Zdjęcie: Pixabay
23-10-2023 08:56
Mołdawskie media cytują interesujące wypowiedzi szefa dyplomacji Naddniestrza Witalija Ignatiewa, na temat możliwości intergracji Mołdawii z UE, bez rozwiązanej kwestii Naddniestrza. Jednak najpierw trzeba przypomnieć słowa szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej Mołdawii (MFAEI) Nicu Popescu, który w połowie września powiedział, że „terytorium kontrolowane przez nasz rząd w Kiszyniowie może przystąpić do UE bez względu na to, co dzieje się na wschodzie od nas, w tym sytuacji wokół Naddniestrza”.
Jak zauważył Popescu, aspiracje UE Mołdawii „nie powinny zależeć od łaski Moskwy, która w dalszym ciągu wspiera separatystyczne Naddniestrze”. W podobny sposób wypowiadała się prezydent Sandu. Natomiast szefowa Delegatury UE na Ukrainie Katarina Maternova wątpi jednak, czy przedstawiciele UE zapewnili władze Mołdawii o możliwości przystąpienia Mołdawii do Unii Europejskiej bez Naddniestrza. Stwierdziła, że bardziej realistycznym scenariuszem jest wejście Mołdawii do UE po reintegracji.
Tymczasem Ignatiew powiedział w komentarzu, że „Mołdawia i Naddniestrze powstały jako dwa odrębne państwa” i „nadejdzie moment, kiedy konieczne będzie sformalizowanie obiektywnej rzeczywistości pod względem politycznym i prawnym”. Ignatiew znów w swojej retoryce wykorzystuje rosyjski mit istnienia języka mołdawskiego. "Różnica w podejściu do realiów historycznych i politycznych jest kolosalna. Przykładów nie trzeba daleko szukać, wystarczy powiedzieć, że współczesne Naddniestrze to dosłownie „arka”, w której zachował się oryginalny język mołdawski jako podstawa wartościowo-kulturowa narodu mołdawskiego, który w sąsiedniej Mołdawii był legalnie ostatecznie „zniesiony” i zastąpiony rumuńskim ”, powiedział Ignatiew.
Zauważył także, że Mołdawia nie omawiała z władzami Tyraspola uzyskania statusu kraju kandydującego do członkostwa w UE. „W rezultacie już na wstępnym etapie przygotowawczym zarówno Kiszyniów, jak i Bruksela faktycznie zdały sobie sprawę, że Naddniestrze jest całkowicie odrębną jednostką państwową. Nieuchronnie nadejdzie moment, w którym konieczne będzie polityczne i prawne sformalizowanie obiektywnej rzeczywistości, która de facto jest już dawno ustalona” – powiedział Ignatiew. Tym samym ukryta w tym przekazie groźba, ma przekonywać, że na przekór faktom, Rosja jest jedyną rozgrywającą w tej kwestii.