geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Opinie Komentarze Analizy

Zdjęcie: president.gov.ua

Ukraina uzyskała maksimum, lecz czy to wystarczy?

Michał Mistewicz

02-09-2021 09:45


Już na tę chwilę, wydaje się, że można potwierdzić słowa ministra Dmytro Kuleby, który ocenił wizytę prezydenta Zełenskiego w USA jako udaną. Jednak obok nowej transzy pomocy wojskowej w wysokości 60 mln dolarów, i memorandum w sprawie budowy jednego, a w opcji następnych 4 reaktorów w EJ Chmielnicki, a także porozumieniu obronnemu z USA, jedną z najważniejszych ustaleń spotkania Zełenskiego z Bidenem, było potwierdzenie braku zgody USA na uruchomienie Nord Stream 2.

„Ukraina i Stany Zjednoczone nadal sprzeciwiają się Nord Stream 2, który postrzegamy jako zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa energetycznego. Stany Zjednoczone zamierzają nadal wdrażać środki ustawowe i dyplomację energetyczną, aby zachować tranzytową rolę Ukrainy i bezpieczeństwo dostaw w tym przejściowym okresie energetycznym oraz uniemożliwić Kremlowi wykorzystywanie energii jako broni geopolitycznej” - brzmi kolejne wspólne oświadczenie. Ponadto rządy poparły wysiłki na rzecz „zwiększenia zdolności dostarczania gazu na Ukrainę ze zróżnicowanych źródeł”.

Natomiast wydane wspólne oświadczenie o partnerstwie strategicznym między USA a Ukrainą zawiera w większości fakty o już wcześniej podpisanych i ustalonych porozumieniach, ale też między innymi wspomina się o rozszerzeniu współpracy handlowej, wsparciu w wysokości 3 mld dolarów dla produkcji rolnej, infrastruktury i energii. USA przeznaczą także 45 mln dolarów na pomoc humanitarną oraz 13 mln dolarów na zwalczanie pandemii. Oświadczenie skupia się także na dokończeniu obecnych reform na Ukrainie, a także prawach człowieka.

Ciekawa jest wzmianka o innych ustaleniach, które już brzmią inaczej w świetle ślimaczących się rozmów o broni jądrowej między USA a Rosją. Ukraina i Stany Zjednoczone uzgodniły również przedłużenie o siedem lat umowy o pomocy dla Ukrainy w likwidacji strategicznej broni jądrowej i zapobieganiu rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia, podpisanej w 1993 roku. Tym samym kończy to też wszelkie wcześniejsze pojawiające się wypowiedzi na temat powrotu na Ukrainę własnej broni jądrowej.

I wydaje się, że w obecnej chwili Ukraina wykorzystała wszystkie dostępne opcje w rozmowach z osłabioną na arenie międzynarodowej, amerykańską administracją prezydenta Bidena. Jak łatwo skojarzyć, także wczorajsza nagłośniona wypowiedż ambasadora Ukrainy w Niemczech Dmytro Melnyka - tuż przed spotkaniem Zełenski-Biden - o tym że odpowiednim zadośćuczynieniem w zamian za Nord Stream 2 byłoby wyznaczenie dla Ukrainy MAP dla wejścia do NATO, była pewnym sygnałem nie tylko dla USA, ale i Niemiec.

Wiemy, że Ukrainie najbardziej zależy na realnych gwarancjach bezpieczeństwa i wiemy też, że w nawiązaniu do niedawnego przemówienia Joe Bidena, a także biorąc pod uwagę wciąż niedokończone reformy i słabą Ukrainę, takich gwarancji nie można było uzyskać. Jednak pytanie brzmi, czy Kijów uzna, że podpisane umowy, memoranda,  oświadczenia oraz różne formy wsparcia są wystarczającą przeciwwagą dla coraz bardziej krzykliwych zakusów Putina. A ten ostatni nie bez przyczyny wspominał wczoraj podczas wizyty w szkole we Władywostoku o III wojnie północnej. To jakie wnioski wyciągnie ukraińska dyplomacja przekonamy się zapewne niedługo.

Tutaj więc pojawia się wciąż majacząca za mgłą własnych lęków i po części szukania nowych możliwości przez przywódców państw pomostu bałtycko-czarnomorskiego inicjatywa, która zaczyna powoli przybierać realne kształty i paradoksalnie, może ona powstać właśnie dzięki kolejnemu starciu mocarstw, tylko teraz w nieco innej odsłonie.


opr. wł.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024