Zdjęcie: Wikipedia
16-10-2022 08:55
Powraca sprawa, którą opisywaliśmy na naszych łamach w lipcu tego roku, a więc kwestia łotewskiej inicjatywy społecznej "O zjednoczone społeczeństwo bez Rosyjskiego Związku Łotwy". Inicjatywa aby zdelegalizować Rosyjski Związek Łotwy została zapoczątkowana na lokalnym portalu przez biznesmena Gatisa Auziņša i zebrała 10 tysięcy podpisów, które dopuszczają petycję do rozpatrzenia przez Saeimę.
Zdaniem projektodawcy, partia Rosyjski Związek Łotwy zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio broni agresji Rosji na Ukrainie oraz wielokrotnie atakowała państwowość i historię Łotwy. "Nie powinniśmy być zmuszeni do wspierania z własnych pieniędzy partii, która dzieli społeczeństwo i działa przeciwko interesom Łotwy" - uważa Gatis Auziņš. Przypomnijmy, że pod koniec lipca Komisja Mandatów, Etyki i Wniosków Saeimy postanowiła skierować wniosek "O zjednoczone społeczeństwo bez Rosyjskiego Związku Łotwy" do dalszego rozpatrzenia przez Komisję Bezpieczeństwa Narodowego Saeimy.
Jak zauważają łotewskie media, petycja została złożona do Saeimy, ale najprawdopodobniej obecna kadencja parlamentu nie będzie miała czasu na jej rozpatrzenie. Nowa kadencja Saeimy, która rozpocznie obrady w listopadzie, oceni, które niedokończone sprawy z poprzedniej kadencji parlamentu kontynuować.
"Dopóki nie jest znany skład koalicji, bardzo trudno jest przewidzieć, jakie projekty ustaw zostaną podjęte przez nową Saeimę. Nie ulega jednak wątpliwości, że Sojusz Narodowy będzie zdecydowanie opowiadał się za utrzymaniem tej kwestii." - powiedział Raivis Dzintars z "Wszystko dla Łotwy". Także posłowie największej partii w nowej Saeimie, a więc "Nowej Jedności" wypowiadają się pozytywnie na temat rozpatrzenia propozycji.
Mirosław Mitrofanow, współprzewodniczący Rosyjskiegi Związku Łotwy, krytycznie ocenił inicjatywę zgłoszoną do Saeimy: "Ta inicjatywa została stworzona przez nieudacznika i podpisana przez ludzi, którzy nie zrozumieli, co to znaczy mieć demokratyczne i tolerancyjne państwo, w którym mogą istnieć różne opinie. Mają tę tendencję do narzucania wszystkim jednej ideologii." . Mitrofanow dodał, że fakt, iż partia, której przewodzi, w oczach tysięcy Łotyszy jest postrzegana jako wroga, dał mu do myślenia. Sama prorosyjska partia zresztą zmaga się z problemami finansowymi - nadal nie otrzymuje środków państwowych, ponieważ łotewskie banki komercyjne odmawiają otwarcia dla niej konta.