Zdjęcie: Pixabay
09-06-2025 13:52
W centrum Komratu, stolicy Gagauzji, odbył się protest zorganizowany przez deputowanych Zgromadzenia Ludowego Gagauzji, powiązanych z Ilanem Șorem. Mimo że wydarzenie ogłoszono jako apolityczne, miało ono wyraźny charakter sprzeciwu wobec władz centralnych, oskarżanych o ograniczanie autonomii regionu i niszczenie równowagi etnicznej w kraju. Uczestnicy zarzucali rządowi stosowanie nacisków politycznych i sterowanie postępowaniami karnymi wobec przeciwników politycznych.
Organizatorzy twierdzili, że w proteście wzięło udział ponad 10 tysięcy osób, jednak relacje mediów niezależnych pokazały zaledwie kilkadziesiąt osób zgromadzonych przy scenie. Dziennikarze zauważyli, że część uczestników nie znała celu protestu, a niektórzy zostali dowiezieni z innych miejscowości na podstawie fałszywych informacji. Obecność tłumaczono m.in. wysokimi kosztami życia i niezadowoleniem społecznym, co jednak nie pokrywało się z oficjalnym przekazem organizatorów.
Protest zakończył się koncertem oraz przyjęciem rezolucji, w której potępiono rzekome „likwidowanie Gagauzji” i określono śledztwa przeciwko baszkan Evghenii Guțul jako „polityczne i nieuzasadnione”. Dokument zażądał przywrócenia kompetencji autonomii i zostanie przekazany władzom oraz ambasadom. Wystąpienia te spotkały się jednak z krytyką części lokalnych polityków.
Deputowany Alexandr Tarnavschi uznał protest za „przejaw bezsilności i ucieczkę od odpowiedzialności”. Podkreślił, że autonomia Gagauzji jest gwarantowana przez Konstytucję i nie podlega dyskusji, a nawoływanie do walki z rzekomym zagrożeniem to manipulacja. „Nie jesteście nic nikomu winni, nie pozwólcie sobą sterować. Poświęćcie ten dzień rodzinie” – zaapelował do mieszkańców.
W tle protestów toczy się postępowanie karne przeciwko Guțul, obecnej baszkan i byłej sekretarz Partii Șor, która przebywa w areszcie domowym. Prokuratura zarzuca jej współorganizowanie systematycznego przerzutu gotówki z Rosji do Mołdawii, między 2019 a 2022 rokiem, w celu finansowania działalności partii. Dodatkowo oskarżona jest o koordynowanie struktur terenowych ugrupowania oraz uczestnictwo w przekazywaniu 9,8 mln lei na organizację płatnych protestów. Proces zakończy się 1 lipca 2025 roku, gdy strony wygłoszą końcowe wystąpienia. Jeśli zostanie uznana za winną, może otrzymać do siedmiu lat więzienia i zakaz pełnienia funkcji publicznych przez pięć lat.