Zdjęcie: Pixabay
18-07-2025 10:19
Ukraińska Państwowa Służba Ukrainy ds. Polityki Narodowościowej i Wolności Sumienia (DESS) oficjalnie zarzuciła Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UCP PM) powiązania z Rosyjską Cerkwią Prawosławną (RCP), mimo wcześniejszych deklaracji o zerwaniu z Moskwą. Na podstawie przeprowadzonej analizy DESS orzekła, że UCP wciąż pozostaje integralną częścią struktury RCP, której działalność w Ukrainie została prawnie zakazana.
„Kijowska metropolia UCP jako centralny organ wykonawczy nadal należy do struktury RCP”, stwierdzono w wynikach badania, wskazując na brak formalnych dokumentów potwierdzających wyjście ze struktur Patriarchatu Moskiewskiego. W związku z tym wydano oficjalne zalecenie nakazujące usunięcie naruszeń prawa dotyczącego wolności sumienia i działalności organizacji religijnych. UCP PM została zobowiązana do przedstawienia decyzji najwyższych władz cerkiewnych, w której formalnie potwierdzi wyjście ze struktur RCP, uzna za nieobowiązujące wszelkie postanowienia jej statutu oraz wycofa duchownych ze wszystkich ciał kierowniczych i kanonicznych rosyjskiej Cerkwi.
Oczekuje się także publicznego oświadczenia metropolity Onufrego o sprzeciwie wobec uczestnictwa w zarządach RCP i przygotowania wniosku o zakończenie wszelkich relacji z Moskwą. Termin na wykonanie tych działań upływa 18 sierpnia 2025 roku. Nacisk państwa na usunięcie powiązań z RCP wzrósł po tym, jak w sierpniu 2024 roku prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę zakazującą działalności organizacji religijnych powiązanych z Federacją Rosyjską. Zgodnie z nowym prawem, jeśli wskazana organizacja nie usunie w wyznaczonym terminie oznak afiliacji z Moskwą, wobec niej zostanie wszczęte postępowanie administracyjne mające na celu jej likwidację.
UCP próbowała wcześniej zaskarżyć do sądu decyzję rządu o przeprowadzeniu kontroli swoich powiązań z RCP. Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku część duchownych zaczęła otwarcie krytykować patriarchę Cyryla za jego poparcie dla wojny, a podczas soboru w klasztorze Teofania ogłoszono, że postanowienia RCP nie są już podstawą do działania ukraińskiej Cerkwi. Zadeklarowano także, że Onufry nie potrzebuje błogosławieństwa patriarchy Moskwy i nie wspomina już jego imienia podczas nabożeństw. Mimo to, według DESS, działania te nie miały realnego wpływu na zerwanie kanonicznego związku z RCP.
Sprawa dodatkowo skomplikowała się, gdy 3 lipca 2025 roku pojawiły się informacje, że prezydent Zełenski wydał dekret o pozbawieniu ukraińskiego obywatelstwa metropolity Onufrego (świeckie nazwisko: Orest Berezowski), który, jak ustaliła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), już w 2002 roku dobrowolnie przyjął rosyjskie obywatelstwo i nie poinformował o tym ukraińskich władz. Sam Onufry stanowczo zaprzeczył, jakoby posiadał obywatelstwo innego państwa, zapowiadając odwołanie od decyzji prezydenta.
Jak się jednak okazało, dziennikarze dotarli do rosyjskiego systemu paszportowego, z którego wynikało, że Onufry uzyskał rosyjski paszport jeszcze w 2002 roku. Chociaż sam hierarcha później przyznał, że faktycznie miał rosyjski paszport, twierdził, że „w końcu się go pozbył”. Później ustalono, że nazwiska Onufrego nie znaleziono w rejestrze unieważnionych rosyjskich paszportów, co podważyło jego zapewnienia.
Cała sprawa rzuca cień na realną niezależność UCP PM od Moskwy i nasila publiczną debatę na temat miejsca tej Cerkwi w społeczeństwie ukraińskim, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny i dążeń do duchowej suwerenności. Ale ma jeszcze jedno znaczenie. Przypomnijmy, że w Estonii wciąż trwa debata nad przyjęciem nowego prawa, które podobnie jak prawo ukraińskie, stara się wymusić na miejscowym kościele prawosławnym zerwanie powiązań z Moskwą. Mimo dwóch porażek, procedowanie tej ustawy ma wrócić do Riigikogu, jesienią, a przykład Ukrainy, może tu być wskazywanym kierunkiem postępowania.