Zdjęcie: MON Łotwy
02-10-2025 13:48
Saeima przyjęła ustawę przewidującą wzmocnienie wschodniej granicy Łotwy poprzez stworzenie infrastruktury zapobiegającej ruchowi sił wroga - czyli elementu Bałtyckiej Linii Obrony - we współpracy z siłami NATO. Nowe przepisy obejmują około 2000 hektarów w sześciu powiatach przy granicy z Rosją i Białorusią, z czego połowa należy do państwa lub samorządów, a nieruchomości prywatne zostaną wywłaszczone dla potrzeb bezpieczeństwa publicznego.
Ustawa przewiduje budowę obiektów inżynieryjnych, takich jak rowy przeciwczołgowe i przeszkody, oraz magazynów materiałów, ale nie obejmuje wywłaszczenia budynków mieszkalnych. Minister obrony Andris Sprūds podkreślił, że ustawa jest kluczowa dla bezpieczeństwa państwa i obywateli, ponieważ „wzmacniając granicę, bronimy naszego kraju od pierwszego centymetra, razem z sojusznikami”.
Państwowe nieruchomości w ramach tej infrastruktury będzie zarządzać instytucja VNI, wywłaszczenia zorganizuje Centrum Obiektów Wojskowych i Zamówień Publicznych, a wycinkę drzew i krzewów przeprowadzi spółka zajmująca się lasami. Ustawa przewiduje, że rząd do czerwca 2026 roku przedstawi Saeimie raport dotyczący wdrożenia planu rozwoju gospodarczego i wzmocnienia bezpieczeństwa przygranicznych regionów w latach 2025–2027, a także wsparcia dla samorządów w Łatgalii. W tym roku na wzmocnienie militarne wschodniej granicy przewidziano 45 milionów euro.
Z kolei Saeima odrzucił propozycję posłów z partii Zjednoczenia Narodowego, aby na stałe zamknąć przestrzeń powietrzną przy wschodniej granicy, co miało ułatwić działania armii wobec dronów i innych zagrożeń militarno-lotniczych. Deputowany Jānis Dombrava argumentował, że stałe zamknięcie górnej granicy ułatwiłoby natychmiastową reakcję w przypadku zagrożenia. Koalicja podkreśliła, że obecnie przestrzeń powietrzna jest częściowo zamknięta do 8 października, a dalsze decyzje powinny być podejmowane na podstawie oceny wojska i w koordynacji z państwami bałtyckimi.
Co istotne, prace Saeimy utrudnia brak kworum, co opóźnia głosowania nad ważnymi ustawami. Koalicja zarzuca opozycji stosowanie metod destrukcyjnych, mających na celu przyciągnięcie uwagi i destabilizację procesu decyzyjnego, podczas gdy opozycja twierdzi, że to koalicja nie jest w stanie zapewnić kworum dla ważnych decyzji państwowych.