Zdjęcie: Lars Stormbom Flickr
05-01-2024 11:14
Zamiast zapowiadanego jeszcze niedawno rozpadu koalicji rządowej w Estonii, groźba rozpadu zajrzała w oczy partiom opozycyjnym. W niedawnym wywiadzie prasowym premier Kaja Kallas stwierdziła, że jej partia może wyrzucić Eesti 200 z koalicji, jeśli posłowie Partii Centrum, którzy planują opuścić swoją partię na rzecz Socjaldemokratów, dadzą tej ostatniej wystarczającą liczbę miejsc dla koalicji dwupartyjnej.
Kallas powiedziała, że podejrzewa, iż są to plotki rozpowszechniane przez lidera Isamaa Urmasa Reinsalu w celu doprowadzenia do rozpadu Partii Reform, Partii Socjaldemokratycznej (SDE) i Eesti 200. Rządząca koalicja ma obecnie 61 mandatów w 101-osobowym parlamencie, przy czym Partia Reform liczy na głosy 38 posłów, Eesti 200 - 14 poslów, a SDE ma 9 posłów.
Tymczasem dzisiaj sześciu posłów opozycyjnej Partii Centrum ogłosiło rezygnację z członkostwa w partii. Byli ministrowie i obecni posłowie Tanel Kiik i Jaak Aab oraz Andre Hanimägi, Ester Karuse potwierdzili , że przygotowują się do dołączenia do Socjaldemokratów. Kiik potwierdził, że wybór na korzyść socjaldemokratów padł w zdecydowanej większości przede wszystkim ze względu na jedność światopoglądową. „Staraliśmy się aktywnie działać w polityce państwa, ale nie otrzymaliśmy wsparcia ze strony obecnego prezesa partii i kierownictwa. Odnosi się wrażenie, że pewna część zarządu, a także grupa parlamentarna nie są zainteresowani wszystkimi sprawami dotyczącymi państwa” powiedział Jaak Aab. Swoją rezygnację złożyła także Kätlin Pääro, szefowa sekretariatu klubu Partii Centrum w Riigikogu. Tym samym skład Partii Centrum zmniejszył się do 7 posłów, natomiast SDE będzie miało 13 posłów w estońskim parlamencie.