Zdjęcie: Pixabay
09-06-2024 09:00
Na Łotwie wczoraj odbyły się wybory do PE. Według informacji Centralnej Komisji Wyborczej (CVK) po zliczeniu głosów z 999 lokali wyborczych na Łotwie, frekwencja wyborcza wyniosła 33,77% - głosowało co najmniej 520 045 wyborców. W ciągu trzech poprzednich dni głosowania przedterminowego na Łotwie w wyborach do Parlamentu Europejskiego głosowało 128 936 wyborców, czyli 8,37% uprawnionych do głosowania. Według tych wyników, łączna frekwencja est tylko nieco wyższa niż osiągana podczas wyborów do PE w 2019 i 2014 roku.
Najwięcej wyborców oddało głos w Liwonii (Vidzeme) – 44,45%, a następnie Kurlandii (Kurzeme) – 38,05%. W Semigalii (Zemgale) głosowało 38,04%, w regionie Łatgalii 29,9%, w stołecznym regionie Rygi 26,52%. Po ogłoszeniu danych o frekwencji, prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs przyznał, że wolałby lepszy wynik i wyraził nadzieję, że będzie to możliwe w przyszłości.
„Przede wszystkim chcę, żeby [nowi europosłowie - red.] byli aktywni w Parlamencie Europejskim, aby brali czynny udział w debatach, co nie zawsze miało miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat. Chcę, żeby naprawdę aktywnie wyrażali swoje stanowisko podczas głosowania.” – powiedział prezydent. „Chciałbym jednak, aby ci eurodeputowani, którym ludzie obdarzą swoim zaufaniem, nie zapomnieli o Łotwie, utrzymali kontakt z krajem i byli częstymi gośćmi nie tylko w Brukseli i Strasburgu, ale także na Łotwie” - podsumował Rinkēvičs.
Antropolog społeczny Klāvs Sedlenieks, wykładowca na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Stradins w Rydze (RSU), powiedział, że w tak w obecnych, jak i poprzednich wyborach do Parlamentu Europejskiego frekwencja była dość niska. "Ale niska frekwencja w wyborach to kwestia bezpieczeństwa narodowego. Jeśli ludzie nie chcą angażować się w tworzenie swoich struktur politycznych, to znaczy, że nie czują związku z tymi strukturami, a to bezpośrednio świadczy o ogólnej sytuacji bezpieczeństwa” – zauważył wykładowca RSU.
„Ogólnie rzecz biorąc, elity polityczne powinny prawdopodobnie wziąć odpowiedzialność za fakt, że nie ma większych sił przyciągających ludzi do urn, niezależnie od tego, jakie one są. To właśnie prawdopodobnie zobaczymy w wynikach wyborów, że nie ma kogoś, kto pociągnąłby za sobą całą masę, zdobył cztery mandaty czy cokolwiek innego". - powiedział analityk polityczny Mārtiņš Daugulis. Wyniki wyborów na Łotwie poznamy wraz z zamknięciem ostatniego w Europie lokalu wyborczego. Ten znajduje się we Włoszech i zostanie zamknięty w niedzielę o północy czasu łotewskiego, czyli dokładnie o północy w poniedziałek 10 czerwca.