Zdjęcie: Pixabay
27-06-2024 08:37
Jak podała estońska Policja i Zarząd Straży Granicznej (PPA), pojazdy stoją godzinami w kolejkach na południowych przejściach granicznych Estonii z Rosją ze względu na celowe opóźnianie procesu odprawy granicznej przez rosyjskie służby. Estonia może odprawić około 150 ciężarówek dziennie w obu kierunkach na przejściach Luhamaa i Koidula ze względu na kontrole sankcyjne. Jednak Rosja ma przepustowość tylko dla około 40 ciężarówek i takiej samej liczby samochodów - powiedział Toomas Huik, kierownik punktu celnego Luhamaa.
W środę około godziny 16:00, zgodnie z systemem rezerwacji online, na przejściu granicznym Luhamaa było odnotowanych łącznie 495 ciężarówek, z czego 321 stało w kolejce na przejściu. Zarejestrowane były też 73 samochody osobowe, z tego 39 stało w kolejce. Następny wolny zarezerwowany slot przypada na 11 lipca. W tym samym czasie na przejściu granicznym Koidula w kolejce było zarejestrowanych 291 ciężarówek, z czego 187 w aktywnej kolejce. Nie ma możliwości dokonania rezerwacji do 10 lipca.
"Liczba samochodów jest obecnie nadal bardzo wysoka i muszą one czekać dość długo - około pięciu dni w kolejce, aby przekroczyć granicę" - powiedział Huik. Co ciekawe, sytuacja nie dotyczy tylko granicy estońskiej, podobnie jest na granicy łotewsko-rosyjskiej. Na Łotwie, która nie ma elektronicznego systemu rezerwacji, pod koniec maja kolejka pojazdów miała prawie 20 kilometrów długości.
Toomas Huik powiedział, że strona rosyjska uniemożliwia pojazdom przekraczanie granicy. "W ostatni weekend Rosja zamknęła przejście graniczne w Luhamaa na 3,5 godziny, ponieważ były malowane bramy przejścia " - powiedział, podkreślając jeden z przykładów. "Od czasu do czasu zamykają bramy, ale było to dokładnie 23 czerwca, kiedy zamknięto granicę w Narwie.Monitorowaliśmy zachowanie drugiej strony i okazało się, że bramy zostały zamknięte, aby dwie osoby mogły zacząć malować. Te bramy mogą być również malowane w pozycji otwartej". "Myślę, że po stronie rosyjskiej pojawiły się również komunikaty mające na celu celowe utrudnianie ruchu samochodów i wywoływanie niezadowolenia wśród kierowców, w szczególności po naszej stronie" - powiedział Huik.