Zdjęcie: Pixabay
19-09-2024 09:46
Komisja Spraw Gospodarczych estońskiego parlamentu - Riigikogu - oczekuje na bardziej szczegółowe wyjaśnienia ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie proponowanych poprawek do ustawy, która zgodnie z prawem obejmowałaby usuwanie pomników z czasów sowieckich i innych obiektów z przestrzeni publicznej.
Przypomnijmy, że poprzednie poprawki, które dotyczyły kilku ustaw, zostały odrzucone przez prezydenta Alara Karisa ponad 18 miesięcy temu, argumentując, że są one niejasne i sprzeczne z konstytucją. Także sam parlament nie spieszy się z podjęciem decyzji w sprawie desowietyzacji przestrzeni publicznej.
Tymczasem dla przykładu, samorząd miasta Sillamäe w zdominowanej przez mieszkańców rosyjskojęzycznych prowincji Wirumaa Wschodnia, twierdzi, że nie można usunąć pomnika z czasów sowieckich w centrum miasta dlatego, że nie przyjęto niezbędnych zmian prawnych. Według posłów jest to wymówka, gdyż istnieją już zapisy to umożliwiające. „Ministerstwo Sprawiedliwości planuje zająć się tą kwestią po zakończeniu negocjacji w sprawie budżetu państwa” - powiedziała Maia-Elisa Tullik, rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości.
Rosyjska inwazja na Ukrainę w lutym 2022 r. przyniosła w Estonii większą uwagę dotyczącą pomników, grobów wojennych i innych obiektów przestrzeni publicznej w Estonii, pozostałymi po sowieckiej okupacji, która zakończyła się ponad 30 lat temu. Głośne zmiany objęły przeniesienie sowieckiego czołgu z Narwy oraz badania kilku cmentarzy z okresu II wojny światowej. Jednak w przewieństwie do Łotwy, władze Estonii nie spieszą się z prowadzeniem działań w tym obszarze.