Zdjęcie: Pixabay
25-11-2025 13:40
Łukaszenka zapowiedział wprowadzenie opłat za usługi stomatologiczne dla Białorusinów pracujących za granicą, kontynuując politykę podwyższania opłat za usługi komunalne dla tej grupy. Podkreślił, że wyjeżdżając w poszukiwaniu lepszych zarobków, obywatele powinni część środków wydawać w kraju, wspierając tym samym gospodarkę i budżet.
Eksperci zaznaczają, że większość zarobionych poza Białorusią pieniędzy trafia do kraju, wspierając lokalny rynek poprzez konsumpcję i podatki. Przykładowo, wydatki na towary i usługi wliczają podatek VAT, którego standardowa stawka wynosi 20%, a w tym roku planowano, że dzięki niemu do budżetu trafi 25,2 mld rubli, czyli 37,4% wszystkich dochodów. Zakupy w sklepach, korzystanie z usług, posiadanie samochodu, spożywanie wyrobów tytoniowych czy alkoholu generuje dodatkowe wpływy w formie akcyzy i podatków lokalnych. Również produkty importowane przynoszą dochody państwu poprzez cła, które wliczane są w cenę towaru.
Tymczasem jak podaje "Zerkalo", dane Belstatu wskazują, że przeciętna białoruska rodzina w drugim kwartale roku dysponowała średnio 2790,4 rubla miesięcznie, z czego prawie całość przeznaczano na konsumpcję, co bezpośrednio przekłada się na wpływy do budżetu. Średnia pensja w kraju w październiku wyniosła 2372,4 rubla netto. W stolicy średnia pensja osiągała 3 653,5 rubla, podczas gdy najniższe wynagrodzenia odnotowano w Witebsku (2 286,1 rubla) i obwodzie mohylewskim (2 315,6 rubla). W ujęciu sektorowym najwięcej zarabiali pracownicy branży „Informacja i łączność” (5 960 rubli), a najmniej sektor zdrowia (1 867,6 rubla).