Zdjęcie: Pixabay
09-04-2024 11:30
Minister edukacji, nauki i sportu Gintautas Jakštas oświadczył, że zwraca się do premier Ingridy Šimonytė o przyjęcie jego rezygnacji. Do dymisji podał się także wiceminister edukacji Ramūnas Skaudžius. Główna przyczyną podania się do dymisji ministra mają być kłopoty z egzaminami śródokresowymi litewskich uczniów, jednak wydaje się, że za tą decyzją przemawiają także inne argumenty.
Podkreślił, że sama idea egzaminów śródokresowych zrodziła się po to, aby uczniowie uczyli się bardziej konsekwentnie, tak aby obciążenie nauką nie nakładało się na siebie nawzajem. Minister przypomniał, że w jednym z liceów w ubiegłym roku szkolnym przeprowadzono test śródsemestralny z języka polskiego.
Minister przyznał jednak, że wprowadzone zabezpieczenia nie były wystarczające i pojawiły się istotne niedociągnięcia w jakości zadań. Odchodzący minister twierdził, że nie był zadowolony ze sposobu pracy zespołu premier Ingrid Šimonytė w rozwiązywaniu problemów w dziedzinie edukacji i że wielokrotnie musiał brać odpowiedzialność za decyzje, których nie podejmował.
"Jeśli minister uważa, że zrobił już wszystko, co mógł, to prawdopodobnie tak należy ocenić sytuację" - powiedziała dziennikarzom premier Ingrida Šimonytė, zapytana o to, czy przyjmie wniosek o dymisję ministra. Zapytana, czy przyjmie wniosek Jakštasa o dymisję, premier nie spieszyła się z odpowiedzią i podkreśliła, że nie otrzymała jeszcze wniosku: "Nie otrzymałam jeszcze tego wniosku i nie chciałabym, żeby było tak jak z ministrem Anušauskasem".
Jednak warto zauważyć, że działania ministra od dłuższego czasu budziły kontrowersje, w tym środowisk mniejszości narodowych. Szczególny opór wzbudziła zapowiedź likwidacji szkół rosyjskojęzycznych czy zmiany w nauce języka litewskiego. Spowodowało to protesty m.in. polskiej mniejszości na Litwie. Co ciekawe, prezydent Litwy opowiedział się za dymisją ministra, gdyż jest to jedynym rozwiązaniem obecnych problemów w systemie edukacji.