Zdjęcie: Pixabay
11-03-2022 09:14
Mołdawski wicepremier ds. reintegracji Oleg Serebrian uważa, że wojna na Ukrainie ma wpływ na rozwiązanie konfliktu naddniestrzańskiego. „Bez wątpienia wojna na Ukrainie wpłynęła już na rozwiązanie konfliktu naddniestrzańskiego. W ostatnich dwóch tygodniach plany na I półrocze zostały naruszone w naszych relacjach z Tyraspolem. Nie sądzę, aby zaplanowane na maj negocjacje w formacie 5+2 miały miejsce. Rozwój procesu negocjacji i rozstrzygnięcia konfliktu naddniestrzańskiego w dużej mierze zależy od rozwoju konfliktu na Ukrainie. Nie możemy tego ukryć – powiedział Serebrian.Podkreślił też, że nie ma przesłanek, by wojna bezpośrednio dotknęła Mołdawię.
Tymczasem Mołdawia zmaga się z kolejnym kryzysem, tym razem na rynku paliw. W ciągu ostatnich dwóch dni ceny benzyny i oleju napędowego poszybowały w górę. Jednocześnie ceny hurtowe przewyższały ceny detaliczne, co zmusiło władze do ograniczenia maksymalnych cen hurtowych.
Wczoraj Komisja ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w terminie do końca stanu wyjątkowego w Mołdawii (do 24 kwietnia) ograniczyła maksymalne ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego: nie mogą one być wyższe niż maksymalne ceny detaliczne ustalane codziennie przez ANRE . Dyrektor ANRE Jewgienij Karpow przypomniał, że od jesieni ubiegłego roku ANRE nie reguluje hurtowych cen paliw.
Karpow powiedział też, że paliwo w Mołdawii drożeje ze względu na wzrost notowań na giełdach światowych oraz konflikt militarny na Ukrainie. „[W ostatnich dniach] ceny ropy znacznie wzrosły – do 140 USD za baryłkę. Doprowadziło to do wzrostu cen produktów naftowych i wywołało na nie duży popyt. Tak jest w innych krajach, w tym w sąsiedniej Rumunii – powiedział Karpow. Powiedział, że w Rumunii cena oleju napędowego wzrosła o 6 mołdawskich lei dziennie (obecnie litr oleju napędowego w Rumunii kosztuje ok. 32,76 mołdawskich lei).
Jego zdaniem sytuacja z rosnącymi cenami paliw jest chwilowa. Wyjaśnił, że z powodu wojny na Ukrainie pojawiły się problemy z dostawami paliwa z Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Stanowiły one 30% importowanego do Mołdawii paliwa, głównie oleju napędowego. „Biorąc pod uwagę, że nie da się importować [bezpośrednio], importerzy szukają tras przez kraje bałtyckie i Polskę. To komplikuje logistykę i zwiększa koszty transportu” – powiedział Karpov. Ponadto, według niego, koszty dostawy stają się coraz droższe, m.in. z powodu wymiany tras kolejowych na samochodowe.