Wiadomości

Wilno bada możliwość ograniczenia ruchu pasażerskiego na wschód

Zdjęcie: VSAT

Wilno bada możliwość ograniczenia ruchu pasażerskiego na wschód

Andrzej Widera

08-12-2025 08:41

Łotewskie plany wstrzymania regularnych połączeń pasażerskich z Rosją i Białorusią zauważono również w Wilnie. Litewski minister spraw wewnętrznych Władysław Kondratowicz przyznaje, że podobne rozwiązanie mogłoby zostać rozważone również w Wilnie, choć – jak zaznacza – decyzja musi być poprzedzona oceną, czy takie ograniczenia faktycznie uderzyłyby w reżim w Mińsku, czy raczej nasiliłyby jego wrogą narrację wobec państw Unii Europejskiej. Kwestia ta ma zostać omówiona w tym tygodniu podczas spotkania ministrów Litwy, Polski i Łotwy w Brukseli, ponieważ – jak podkreśla Kondratowicz – potrzebne jest wspólne stanowisko trzech krajów.

Litewskie służby informują, że obecnie funkcjonują dwadzieścia cztery trasy autobusowe na Białoruś, które przekraczają granicę łącznie pięćdziesiąt razy dziennie.  Największe obawy w Wilnie budzi jednak rosnąca liczba naruszeń przestrzeni powietrznej przez balony przemytnicze. Rząd przygotowuje się do ogłoszenia stanu wyjątkowego po serii incydentów, które wielokrotnie zakłóciły pracę lotnisk w Wilnie i Kownie. Ministerstwo spraw wewnętrznych podaje, że od początku roku odnotowano 599 balonów i 197 dronów wlatujących z Białorusi, co doprowadziło do 320 zakłóceń rejsów, dotknęło 47 tysięcy pasażerów i spowodowało prawie 60 godzin przerw w pracy portów lotniczych.

Decyzja Litwy o ograniczeniu działania części przejść granicznych spotkała się z odwetem Mińska, który zaczął blokować litewskie ciężarówki. Władze w Wilnie traktują to jako element presji hybrydowej. Były premier Saulius Skvernelis ostrzega, że część pojazdów uwięzionych po białoruskiej stronie może nie wrócić do kraju, a ewentualne straty jego zdaniem powinny zostać pokryte z zamrożonych w litewskich instytucjach aktywów Białorusi, w tym z sanatorium „Belorus” w Druskiennikach. Polityk uważa, że państwo powinno już rozpoczynać odpowiednie procedury prawne, aby przygotować się na taki scenariusz.

Napięta sytuacja przekłada się na pogorszenie nastrojów społecznych. Najnowsze badanie, przeprowadzone między 11 a 29 listopada, pokazuje, że 75 procent mieszkańców uważa, iż sprawy w kraju zmierzają w złym kierunku, podczas gdy 24 procent ocenia sytuację odwrotnie. To najgorszy wynik w 2025 roku i o sześć punktów procentowych gorszy niż miesiąc wcześniej. Dane wskazują, że najbardziej krytycznie sytuację postrzegają osoby w wieku 50–64 lat oraz seniorzy powyżej 65. roku życia, wśród których negatywne oceny sięgają odpowiednio 81 i 85 procent.

Z drugiej strony większy optymizm wykazują osoby do 30. roku życia, z których 40 procent twierdzi, że sytuacja w kraju jest pozytywna; w grupie uczącej się odsetek ten wzrasta do 50 procent. Pozytywnie wypowiadają się również mieszkańcy dużych miast, osoby z wyższym wykształceniem i gospodarstwa domowe o dochodach przekraczających dwa tysiące euro miesięcznie.


Źródło
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:
Wspieraj nas na suppi.pl
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.