Zdjęcie: Pixabay
06-04-2025 09:00
W Ukrainie Zachodniej trwa transformacja kolejowa, która może całkowicie odmienić sposób podróżowania i handlu z Unią Europejską. Trwają prace nad budową nowej linii o europejskim rozstawie torów między Czopem a Użhorodem, której otwarcie planowane jest latem 2025 roku. Jednocześnie powstają plany dla kolejnego połączenia – z rumuńskiej granicy do Czerniowców. Ta infrastrukturalna rewolucja ma zniwelować różnice techniczne między ukraińską koleją szerokotorową (1520 mm) a europejską (1435 mm), które dotąd zmuszały do czasochłonnych przesiadek, przeładunków lub zmiany wagonów.
Nowe połączenia mają poprawić nie tylko komfort podróży, ale też efektywność transportu towarowego.„Sieć zgodna z europejskim standardem będzie istotna dla biznesu, kontaktów międzyludzkich oraz bezpieczeństwa. To element integracji z UE” - zauważył Alan Baron, przedstawiciel Komisji Europejskiej. Użhorod ma szansę stać się regionalnym węzłem logistycznym, zwłaszcza jeśli powstanie tam stacja towarowa, pozwalająca na bezpośrednią wymianę towarów bez konieczności przeładunku.
To nie pierwsza tego typu inwestycja – w regionie już funkcjonują krótkie odcinki kolei europejskiej, m.in. Czop-Mukaczewo (obsługiwany przez pociągi do Budapesztu i Koszyc) oraz linia z Czop do wsi Newetlenfolu. Na północnym zachodzie działa 85-kilometrowy odcinek między Kowlem a polskim Chełmem, który jak dotąd służy jedynie transportowi towarowemu. Pasażerski ruch graniczny istnieje m.in. z Rawy Ruskiej do Warszawy, a także z Mościsk do Polski.
Czerniowce również posiadają krótką, sześciokilometrową nitkę eurokolei do rumuńskiej stacji Vadul-Siret, obecnie wykorzystywaną do przewozu ładunków. Plany rozbudowy przewidują przedłużenie tej linii aż do centrum miasta. Według optymistycznych prognoz budowa może rozpocząć się w 2026 roku, a zakończyć w 2027, tworząc nowe połączenia z Bukaresztem, Sofią, Budapesztem czy nawet Stambułem. Równolegle trzy szerokotorowe linie z Iwano-Frankiwska, Tarnopola i Chmielnickiego umożliwią skomunikowanie z tym szlakiem dużej części zachodniej Ukrainy.
Władze państwowe nie ukrywają większych ambicji – przyjęta w 2024 roku strategia rozwoju infrastruktury granicznej zakłada budowę i elektryfikację odcinka Lwów–Czerniowce–Vadul. Rząd planuje zainwestować 544 mln hrywien w przygotowanie dokumentacji oraz ponad 7 mld na realizację fragmentu między Czerniowcami a granicą z Rumunią w latach 2026–2029.
Równolegle planowana jest modernizacja odcinka Mościska–Skniłów, tuż pod Lwowem, która może pochłonąć prawie 11 mld hrywien. Unia Europejska i Europejski Bank Inwestycyjny rekomendują z kolei dalszą integrację z siecią UE – mowa o odcinkach prowadzących z Użhorodu i Rawy Ruskiej do Lwowa, a dalej w kierunku Kijowa, Charkowa i Dniepru. Jednak te propozycje mają charakter doradczy i nie zostały jeszcze przekute w konkretne działania.
Zdaniem ukraińskich urzędników, priorytetem pozostaje realizacja najbliższych projektów – ukończenie linii Czop–Użhorod i rozpoczęcie budowy eurokolei do Czerniowiec. Jak zaznacza zastępca ministra finansów Ołeksandr Kawa, „tworzenie połączeń o europejskim standardzie nie tylko skraca czas podróży i obniża koszty transportu, ale też stymuluje rozwój biznesu i wzmacnia regionalną gospodarkę”. Mimo że wielka kolejowa transformacja może potrwać dłużej niż do 2030 roku, jej fundamenty są już w budowie.