Zdjęcie: Pixabay
25-01-2023 12:33
Jak to pokazują ostatnie wyniki badań Centrum Lewady, Rosjanie ulegają wyraźnie wpływom propagandy Putina. Mieszkańcy Rosji uważają stosunki z Estonią, Łotwą i Litwą za napięte i sądzą, że kraje bałtyckie są wrogie i stanowią zagrożenie dla Rosji, wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie estońskiego MSZ przez Centrum Lewady w Moskwie.
Zapytani o stosunki Rosji z zachodnimi sąsiadami, respondenci najbardziej pozytywnie odnieśli się do Białorusi, która uzyskała ocenę 1-2 w skali 1-16 od pozytywnej do negatywnej. Finlandia i Norwegia otrzymały ocenę 7-8. Jeśli chodzi o Estonię, wyniki różniły się w zależności od miasta i grupy wiekowej, przy czym osoby poniżej 40 roku życia w Kaliningradzie przyznały relacjom wynik 9, a osoby powyżej 40 roku życia w Moskwie i poniżej 40 roku życia w Pskowie - 14. Większość osób uzyskała wynik 11.
Wobec Łotwy, Litwy i w Polski oceny były jeszcze bardziej negatywne. Stosunki z Ukrainą zasłużyły na maksymalnie negatywną ocenę 16 od większości respondentów. Zagrożenie ze strony Ukrainy otrzymało maksymalną notę 1, a Polska "zaliczyła" 3. Zagrożenie ze strony Finlandii zasłużyło na ocenę 8-9, a Norwegia była postrzegana jako mniej niebezpieczna. W stosunku do państw bałtyckich Rosjanie wypominają im wejście do NATO, a tym samym w opinii badanych, nastąpiło zrzeczenie się niepodległości tych krajów. Wypomina się także Estończykom usuwanie pomników, kwestie językowe oraz, że "czołgi NATO czekają na inwazję na Rosję w Narwie".
Sondaż Lewady wykazał również, że poparcie dla wojny na Ukrainie nieco spadło. Jeśli w marcu ubiegłego roku 81 procent respondentów popierało rosyjską inwazję, to w czerwcu spadło ono do 75 procent, a w grudniu do 71 procent.