Zdjęcie: Flickr
03-05-2022 11:33
Estoński parlament - Riigikogu - nie poparł propozycji opozycyjnej partii EKRE, aby wycofać swój podpis z estońsko-rosyjskiego traktatu granicznego. Za przyjęciem projektu głosowało 28 członków Riigikogu, a 53 było przeciw. Oprócz partii EKRE, za przyjęciem projektu głosowała również opozycyjna partia Isamaa.
Grupa parlamentarna Estońskiej Konserwatywnej Partii Ludowej (EKRE) wezwała rząd do wycofania swojego podpisu pod estońsko-rosyjskim traktatem granicznym oraz do niewyrażania zgody na dalszą okupację przez Rosję terytoriów estońskich po zawarciu traktatu pokojowego w Tartu.
Zdaniem Marta Helme, wiceprzewodniczącego EKRE, podpisanie umowy o granicy estońsko-rosyjskiej przez byłego ministra spraw zagranicznych Estonii Urmasa Paeta i jego rosyjskiego odpowiednika Siergieja Ławrowa było poważnym błędem.
"Poprzez to porozumienie Estonia zgadza się ze stanowiskiem Kremla, że traktat pokojowy z Tartu stracił ważność. Legalizuje również na stałe rosyjską okupację estońskich terytoriów po układzie w Tartu i ceduje tereny za Narwą i część Petsen, pozbawiając nas prawa do ubiegania się o odszkodowania za okupowane terytoria. Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia dla przekazania obcemu państwu 5,2% terytorium Estonii, jej wód terytorialnych i przestrzeni powietrznej" - powiedział Helme.
"Chociaż traktat graniczny nie został jeszcze ratyfikowany przez parlamenty obu krajów, teraz jest właściwy moment, aby wstrzymać proces ratyfikacji. Rosja rozpoczęła zakrojoną na szeroką skalę wojnę z Ukrainą i zagroziła odwetem na wszystkich krajach, które pomagały Ukrainie. W tej sytuacji kontynuowanie ratyfikacji traktatu granicznego jest zdradą. Reżim Putina nie jest wiarygodnym partnerem umowy. Jednocześnie, wycofując swój podpis pod traktatem, państwo estońskie zdecydowanie oceni rosyjską politykę inwazji i gróźb wobec swoich sąsiadów" - dodał Helme.
Marko Mihkelson, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Riigikogu, stwierdził, że w obecnej sytuacji ratyfikacja traktatu granicznego nie może dojść do skutku. Jednocześnie zapowiedział, że współrządząca Partia Reform nie zgodzi się na wycofanie podpisu.