Zdjęcie: Pixabay
28-12-2023 12:01
Litwa od 1 stycznia podniesie koszty transportu towarów z Rosji i Białorusi. Poinformowano o tym na stronie internetowej operatora cargo Kolei Litewskich LTG Cargo. „Najwyższe stawki utrzymają się na towary przewożone pomiędzy Litwą, Rosją i Białorusią. Cła na towary przewożone z i do krajów spoza UE ulegną zmianie o 46-62%” – czytamy w komunikacie.
Jak wyjaśnił Wiktor Fominski, przedstawiciel królewieckiej firmy transportowej Novik Logistic, cena tranzytu jednego kontenera wzrośnie o około 20 tysięcy rubli. Od czerwca 2022 r. koleją przez Litwę do i z obwodu królewieckiego mogą być przewożone wyłącznie towary nie podlegające sankcjom UE. Władze litewskie określają limit tranzytowy dla każdego rodzaju towarów. Produkty objęte sankcjami są transportowane drogą morską na promach i statkach do przewozu ładunków suchych.
Oczywiście na wiadomość o litewskiej podwyżce zareagował gubernator rosyjskiej eksklawy, Anton Alichanow. Według niego litewskie ograniczenia tranzytowe spowodowały poważne szkody w biznesie w obwodzie królewieckim. "Jednym ze składników możliwych szkód, jakie można przedstawić, jest wysokość dotacji, które budżet federalny płaci, aby taryfy transportowe były dla nas bardziej przystępne. W tym roku to prawie dwa miliardy rubli” – podkreślił szef regionu.
Przy obliczaniu szkody można wziąć pod uwagę także ograniczenia dla firm przewozowych zajmujących się transportem drogowym przed wprowadzeniem sankcji. „Nie mówię już o tych, którzy nie mają dostępu do europejskiego rynku transportowego. Na europejskim rynku transportowym działało wiele firm, co ze względu na nasze położenie geograficzne było wygodne. Mówię teraz o firmach, które obsługiwały tzw. tranzyt królewiecki. Wolumen ich pracy został znacznie zmniejszony, a ich straty można uwzględnić w tych roszczeniach” – uważa Alichanow. Co ciekawe, Alichanow przyznał, że w obecnej sytuacji złożenie pozwu do instytucji europejskich ma "obecnie", niewielkie szanse.