Zdjęcie: Pixabay
02-12-2021 13:00
Wojny polegają na zajęciu i utrzymaniu terytorium. Dotyczy to nawet ruchów partyzanckich, takich jak te w Afganistanie czy Wietnamie. Największe kryzysy geostrategiczne ostatniej dekady wiązały się z wysiłkami Rosji i Chin, by rozszerzyć swoją kontrolę nad pobliskimi terytoriami i morzami. Jednym z przykładów jest to, jak Rosja zajęła Krym i okupowała część wschodniej Ukrainy w 2014 roku i ponownie gromadzi siły wzdłuż granicy z Ukrainą.
Moskwa zawiązała również sojusz wojskowy z Białorusią, który stwarza zagrożenie dla Korytarza Suwalskiego, jedynej drogi lądowej między krajami bałtyckimi a resztą sojuszu NATO. To sprawia, że atak Rosji na jednego z jej wschodnich sąsiadów jest najbardziej prawdopodobnym przypadkiem wojny z udziałem Stanów Zjednoczonych. Najlepszym środkiem odstraszającym przed takim zagrożeniem jest obecność silnych amerykańskich sił konwencjonalnych wzdłuż wschodniej granicy NATO. Jeśli Rosja uzna perspektywę agresji terytorialnej na zachód za ryzykowną, to taka agresja ze strony Moskwy jest mniej prawdopodobna.
Artykuł Daniela Guire z Instytutu Lexington - link do całości w źródle