Zdjęcie: Wikipedia
28-03-2024 13:11
Potwierdziły się wcześniejsze pogłoski medialne o rezygnacji ze stanowiska ministra sprawa zagranicznych Łotwy Krišjānisa Kariņša, uprzedniego premiera tego kraju. Jak poinformował sam zainteresowany, zrezygnuje ze stanowiska ministra spraw zagranicznych w związku z zarzutami dotyczącymi wykorzystawania specjalnych lotów podczas jego premierostwa.
Minister ogłosił to dzisiaj, po rozmowie z premierem Eviką Siliņą, która trwała około godziny..Kariņš opuści swoje stanowisko 10 kwietnia, aby Saeima mogła wybrać nowego ministra 11 kwietnia. Nie skomentował decyzji, nie odpowiedział też na pytania reporterów po ogłoszeniu swojej decyzji.
Premier Siliņa powiedziała po oświadczeniu Kariņša, że minister zadziałał jako odpowiedzialny mąż stanu w świetle postępowania karnego wszczętego przez Prokuraturę Generalną w sprawie lotów i wziął na siebie odpowiedzialność polityczną. Ale Siliņa podkreśliła, że wykorzystał loty wyłącznie do obrony interesów Łotwy, ale aby usunąć cień wątpliwości, że może w jakiś sposób wykorzystać sytuację na swoją korzyść, podjęto decyzję o odejściu ze stanowiska. Powiedziała również, że partia nie ma obecnie kandydata na stanowisko ministra spraw zagranicznych.
Według informacji, nową minister spraw zagranicznych ma zostać Zande Kalniņe-Lukaševiče, w latach 2011–2014 i od 2022 posłanka Saeimy. Pełniła funkcję wiceminister spraw zagranicznych, od 2022 wiceprzewodnicząca Saeimy XIV kadencji. Pełniła także funkcję sekretarz parlametarnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
"Powodem zmiamny szefa MSZ Łotwy jest afera Kariņša, który jeszcze jako premier latał regularnie do Brukseli lotami czarterowymi finansowanymi z budżetu państwa. Spotkało się z ostrą krytyką opinii publicznej. Szczególnie gdy okazało się, że podróże premiera kosztowały budżet Łotwy przynajmniej 600 tys euro. Sprawy nie dało się dalej lekceważyć, gdy całej aferze zaczęła przyglądać się prokuratura. Ta wszczęła postępowanie i przekazała Biuru ds. Zapobiegania i Zwalczania Korupcji, by zbadał ją pod kątem ewentualnych marnotrawstw środków budżetowych". - napisał Bartosz Chmielewski, analityk OSW.