Zdjęcie: reform.news
27-01-2025 08:38
Tylko dla statystyk należy podać, że według Centralnej Komisji Wyborczej Łukaszenka pobił swój własny rekord „poparcia społecznego”, który miał rzekomo wynieść 86,8% i osiągnął najwyższy poziom od 1994 roku. Frekwencja została ogłoszona na poziomie 85,7%. Jak podała "Nasza Niwa" część osób udających się na głosowanie mówiła o pustych listach - nie było podpisów osób wcześniej oddających głosy. Nawet w okręgu, w którym głosował Łukaszenka, był on drugi na takiej liście. Komuniście Siarhiejowi Syrankouowi pozwolono zająć drugie miejsce z wynikiem 3,21%, Oleg Hajdukiewicz – 2,02%, Anna Kanapacka – 1,86%, Aleksander Chiżniak – 1,74%.
„To, co dzieje się dzisiaj na Białorusi, to farsa i imitacja. To wcale nie są wybory, ale raczej „specjalna operacja wyborcza” mająca na celu nielegalne utrzymanie władzy przez Łukaszenkę” – powiedziała Swiatłana Cichanouska we wczorajszym oświadczeniu. „Białoruś nigdy nie zaakceptuje Łukaszenki. To zbrodniarz, który przejął władzę i przy pomocy Putina przetrzymuje 9 milionów Białorusinów jako zakładników. Tysiące ludzi jest więzionych ze względu na swoje poglądy polityczne i społeczne. Wciągnął Białoruś w wojnę, oddał nasz kraj Rosji, stał się zagrożeniem dla naszych sąsiadów. Nie reprezentuje narodu białoruskiego” – stwierdziła Cichanouska.
Swiatłana Cichanouska uważa, że „okno możliwości” na zmiany na Białorusi może pojawić się w wyniku zwycięstwa Ukrainy w wojnie, co osłabi zarówno Putina, jak i Łukaszenkę, lub w wyniku problemów gospodarczych wywołanych sankcjami, które mogą doprowadzić do załamania stabilności reżimu. Istnieją również inne potencjalne czynniki, takie jak problemy zdrowotne Łukaszenki lub nieoczekiwane wydarzenia („czarny łabędź”). Podkreśliła, że białoruskie siły demokratyczne i społeczeństwo muszą być przygotowane na ten moment — silne, zjednoczone i wspierane przez demokratycznych partnerów. Cichanouska docenia istniejące struktury, takie jak Zjednoczony Gabinet Przejściowy i Rada Koordynacyjna, które będą mogły podejmować decyzje w krytycznym momencie.
Tymczasem wolni Białorusini na emigracji zorganizowali kilka akcji w Polsce, na Litwie i w innych krajach. W Warszawie odbył się marsz z 330-metrową biało-czerwono-białą flagą. W Białymstoku Białorusini i Ukraińcy uczcili pamięć bohaterów. Na placu Wolnej Białorusi, naprzeciwko konsulatu Białorusi, odbyła się akcja ku pamięci tych, którzy oddali życie za wolność i godność Ukrainy i Białorusi. Swój sprzeciw wyrazili także Białorusini we Wrocławiu. Akcję przeciwko uznaniu wyborów przeprowadzono także w Wilnie. Białorusini w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, na Ukrainie i w Czechach także uczestniczyli w indywidualnych pikietach lub akcjach.
Z kolei ministerstwa spraw zagranicznych krajów nordyckich i bałtyckich złożyły oświadczenie o nieuznaniu „wyborów” na Białorusi, a Łukaszence odmówiono legitymizacji. „Kraje nordyckie i bałtyckie wyrażają solidarność z narodem białoruskim, który dąży do wolnej, demokratycznej, suwerennej i niepodległej Białorusi. Przyszła demokratyczna Białoruś znajdzie swoje miejsce w rodzinie europejskiej. Nasze kraje będą w dalszym ciągu wspierać niestrudzone wysiłki białoruskich sił demokratycznych pod przewodnictwem Swiatłany Cichanouskiej oraz niezależnego białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, zarówno na Białorusi, jak i poza nią ” – stwierdzono w oświadczeniu.
W trakcie forum „Białorusini zasługują na najlepsze”, które odbyło się w Warszawie, Franak Wiaczorka opowiadał o paszporcie Nowej Białorusi. Doradca Cichanouskiej zauważa, że siły demokratyczne pracują nad pomocą Białorusinom za granicą w legalizacji ich pobytu. "«To rozwiązywanie problemów z legalizacją, paszporty cudzoziemca, aby nie wymagały apostille, abyście mogli uzyskać długoterminowe pozwolenia na pobyt lub ochronę międzynarodową. To pozostaje naszym priorytetem, aby Białorusini, którzy cierpią z powodu prześladowań reżimu, nie musieli cierpieć w innych krajach z powodu tego, co robi z nimi Łukaszenka. Ale istnieje długoterminowe rozwiązanie i będziemy je realizować w każdym przypadku, musimy je doprowadzić do końca — to nasz paszport. Jedno nie wyklucza drugiego. Ten paszport nie zastąpi na razie waszych pozwoleń na pobyt ani paszportów cudzoziemca, ale jest to paszport na przyszłość. Być może ten paszport wróci do demokratycznej Białorusi»." - mówił Wiaczorka.
Według niego żaden paszport nie zostanie wydany, dopóki nie zakończy się audyt projektu pod kątem bezpieczeństwa, co potrwa do 31 marca. Ale już dziś na stronie Białoruskiego Centrum Paszportowego można złożyć wniosek o zamówienie paszportu. "Zaczynamy wydawać dokumenty, nie czekając na oficjalne uznanie. Aby stworzyć istotną bazę udokumentowanych obywateli Białorusi, potrzeba trochę czasu. Centrum paszportowe działa w Wilnie, ale celem na przyszłość jest otwarcie go także w Polsce i, jeśli to możliwe, na Ukrainie." - mówił doradca szefowej ZGP.