Zdjęcie: Wikipedia
22-12-2022 12:42
Na początku dzisiejszej sesji mołdawskiego parlamentu, posłowie Sojuszu Komunistów i Socjalistów zablokowali mównicę parlamentu, a następnie całkowicie opuścili salę obrad „na znak solidarności z pracownikami zamkniętych kanałów telewizyjnych”. Poseł PSRM Vlad Batryncza powiedział, że od teraz Sojusz PSRM-PCRM będzie bojkotował wszystkie posiedzenia parlamentu i domagał się przedterminowych wyborów.
„Jesteśmy solidarni z ponad 1000 pracowników zamkniętych kanałów telewizyjnych, którzy zostali bez środków do życia w przeddzień świąt. Solidaryzujemy się z władzami lokalnymi, które borykają się z poważnymi problemami budżetowymi. Solidaryzujemy się ze wszystkimi obywatelami, którzy mają prawo do wyrażania swojego jasnego stanowiska, także w mediach. (…) Żądamy rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia przedterminowych wyborów!” – powiedział poseł PSRM Vlad Batryncza. Następnie Batryncza zapowiedział, że odtąd Sojusz będzie bojkotował wszystkie posiedzenia parlamentu i organizował spotkania z wyborcami w regionach.
„Jeśli koledzy myślą, że będziemy oglądać, jak niektóre telewizje przyczyniają się do destabilizacji sytuacji w Mołdawii, jeśli niektóre finansowane przez Kreml telewizje promują wojnę i wizję państwa imperialistycznego, jeśli myślą, że będziemy tolerować uciekiniera z Izraela, który widnieje na międzynarodowych listach sankcyjnych i który ukradł w tym kraju miliard dolarów, i oczyszcza swój wizerunek przez płatną telewizję, grubo się mylą. Nie musicie powoływać się na wartości europejskie, to jawny dowód hipokryzji, bo wasz model cywilizacyjny to model Kremla. Jeśli mówimy o wolności słowa, spójrz, co się tam dzieje i odnieś się do tego.(...)Nie wiem jak Wy, ale od trzech dni czuję, że nasze środowisko informacyjne lepiej pachnie, jest mniej propagandowego smrodu" – skomentował przewodniczący parlamentu Igor Grosu.