Zdjęcie: Flickr
22-03-2022 10:44
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wywiadu udzielonego dla zachodnich dziennikarzy porównał kwestię granic kompromisu w sprawie dążeń Ukrainy do wstąpienia do NATO do zawodów w podnoszeniu ciężarów i stwierdził, że do tego "ciężaru" trzeba podejść na kilka sposobów.
"Chcemy wstąpić do NATO, a nasze aspiracje są zapisane w Konstytucji. Istnieje jednak dwuznaczne zachowanie niektórych krajów NATO, które widzą nas tylko tam i tylko z nimi; jest też jedna trzecia krajów, które nie widzą nas w Sojuszu. Większość z nich boi się mówić o tym publicznie, ponieważ sądzą, że opinia publiczna będzie wywierać na nich presję. Myślę, że musimy podzielić się na kilka podejść do tego "ciężaru". Przede wszystkim należy znaleźć format, który pozwoli zrozumieć, czy Rosja jest gotowa do przerwania wojny. Czy w zasadzie chce i może to zrobić." - mówił prezydent Zełenski.
"Przed spotkaniem z Putinem nie jest jasne, co Rosja jest gotowa zrobić, aby powstrzymać wojnę. To są bardzo poważne sprawy. Ile są warte, nie potrafię w tej chwili powiedzieć. Wiem tylko, że utraty naszej ludności nie wybaczy historia, utraty naszego narodu - nie wybaczy państwo, utraty terytorium nie wybaczy nam przyszłe pokolenie. Nie możemy oddać więcej naszej ziemi. Musimy zrobić wszystko, by odzyskać Donbas i Krym" - dodał Zełenski.
"Donbas i Krym to trudna historia dla wszystkich. Aby znaleźć wyjście z sytuacji, trzeba zrobić pierwszy krok: zapewnić bezpieczeństwo i zakończyć wojnę. I dlatego jeśli osiągniemy ten punkt, to potem rozmawiajmy. Na pierwszym spotkaniu z Putinem jestem gotów rozmawiać o terytoriach okupowanych. Jestem jednak pewien, że decyzja ta nie zostanie podjęta na tym spotkaniu" mówił prezydent Zełenski o ewentualnym spotkaniu z Putinem.
Zełenski wyjaśnił, że nawet w przypadku gwarancji bezpieczeństwa będziemy musieli rozmawiać o zmianach konstytucyjnych, o których zadecyduje Rada Najwyższa i referendum. "Przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej to wojna. Nie trzeba do tego używać broni. Rosja nie widzi Ukrainy jako części świata zachodniego. Postrzegają nas jako część życia postsowieckiego lub radzieckiego. I stąd właśnie ta wojna".