Zdjęcie: Pixabay
02-07-2025 08:14
Polska zamierza tymczasowo przywrócić kontrole graniczne na przejściach z Niemcami i Litwą. Decyzja ta, jak poinformował premier Donald Tusk, ma obowiązywać od 7 lipca i jest odpowiedzią na rosnącą presję nielegalnej migracji, która nasila się zwłaszcza na wschodnich rubieżach Unii Europejskiej.
O zaostrzeniu kontroli granicznych poinformowany został również rząd litewski. Minister spraw zagranicznych Litwy, Kęstutis Budrys, zaznaczył, że działania Polski wynikają z obaw związanych z rosnącą liczbą zatrzymań migrantów oraz napięć związanych z wcześniejszymi działaniami na granicy z Niemcami. „Trzeba szukać najskuteczniejszych środków, pamiętając o oczekiwaniu, że nie naruszą one naszej wspólnej wartości, jaką jest swobodny przepływ osób” – podkreślił Budrys, dodając, że Litwa również prowadzi rozmowy z sąsiednimi krajami, jak Łotwa, w celu koordynacji wspólnych działań odstraszających.
Minister spraw wewnętrznych Litwy, Władysław Kondratowicz, zapewnił, że jego kraj został poinformowany o planach Warszawy, a służby graniczne otrzymują wsparcie policji i jednostek bezpieczeństwa publicznego zarówno na granicach z Polską, jak i Łotwą. "Ze swojej strony podejmujemy dodatkowe działania w celu zwalczania wtórnej nielegalnej migracji z kierunku łotewskiego" – stwierdził.
Dane opublikowane przez litewską Straż Graniczną (VSAT) pokazują, że zjawisko nielegalnej migracji przez granice Litwy i Łotwy bardzo się nasiliło w ciągu tego roku. W pierwszej połowie 2025 roku zatrzymano 352 migrantów, którzy dostali się z Białorusi na Łotwę, a następnie próbowali przez Litwę i Polskę przedostać się do Europy Zachodniej. Spośród nich 157 zatrzymali Litwini, a 195 – Polacy. To aż 2,5 razy więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Według VSAT, migranci przemieszczający się tzw. szlakiem łotewskim często korzystają z usług przemytników, a także podróżują autobusami z fałszywymi dokumentami. Najwięcej wśród nich stanowią obywatele Somalii i Afganistanu – odpowiednio 150 i 53 osoby. Co więcej, samych Somalijczyków w 2024 roku zatrzymano jedynie 52, co pokazuje gwałtowny wzrost ich liczby w bieżącym roku.
Zatrzymani Somalijczycy w większości zeznają, że przemierzają trasę z Somalii przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Rosję i Białoruś, by dostać się na Łotwę, a następnie próbują dotrzeć do Niemiec. W analizowanym okresie litewskie służby rozpoczęły 25 postępowań przygotowawczych i zatrzymały 31 przemytników ludzi, głównie operujących z terytorium Łotwy. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2025 roku aż 5914 migrantów próbowało nielegalnie przedostać się do Łotwy z Białorusi, skąd zostali zawróceni. Dla porównania, na granicy litewsko-białoruskiej odnotowano 890 podobnych prób, którym litewscy strażnicy skutecznie zapobiegli. Jeszcze większy napór zaobserwowano na granicy polsko-białoruskiej – tam w tym roku zawrócono już 14975 migrantów.
Wspólna reakcja krajów bałtyckich i Polski ma z jednej strony na celu wzmocnienie ochrony zewnętrznych granic UE i NATO, z drugiej zaś – jak zaznacza minister Budrys – „utrzymanie otwartego, ale bezpiecznego modelu przepływu osób w regionie“. Co istotne, na polecenie ministra Kondratowicza, na Łotwę skierowano policjantów oraz funkcjonariuszy VSAT, odpowiadając tym samym na oficjalną prośbę Rygi. Litewskie MSW poinformowało, że służbę na Łotwie rozpoczęło już ośmiu policjantów, a wkrótce mają do nich dołączyć również strażnicy graniczni, choć ich dokładna liczba nie została jeszcze określona.
Aktualizacja godz.14:10
Estoński minister spraw wewnętrznych Igor Taro rozmawiał telefonicznie z polskim ministrem Tomaszem Siemoniakiem na temat planowanego przez Polskę tymczasowego przywrócenia kontroli granicznych z Niemcami i Litwą od 7 lipca. Taro wyraził zrozumienie dla polskich obaw związanych z presją migracyjną, ale zaznaczył, że kontrole powinny być krótkotrwałe i jak najmniej uciążliwe dla obywateli UE. Zachęcał Polskę do stosowania innowacyjnych rozwiązań zamiast ograniczania swobody przemieszczania się. Przypomniał również, że takie działania zakłócają zasady funkcjonowania strefy Schengen i mogą negatywnie wpłynąć na handel. Polska planuje utrzymać kontrole przez co najmniej 30 dni, dołączając tym samym do 12 krajów UE, które już to zrobiły.