Zdjęcie: Pixabay
16-09-2025 10:41
W Królewcu i okolicach odnotowano problemy z dostępnością najpopularniejszych rodzajów paliwa, zwłaszcza benzyny AI-92, która całkowicie zniknęła ze stacji sieci „Rosneft”. Kierowcy, zmuszeni do poszukiwań alternatywy, przerzucają się na AI-95, co tylko pogłębia niedobory. Oczywiście jest to skutek między innymi ataków ukraińskich dronów, przeciwko rosyjskim instalacjom naftowym w okolicach Petersburga. Jednak media regionu milczą na ten temat i wyraźnie zmieniają narrację, tłumacząc niedobory innymi czynnikami.
Tak więc media lokalne twierdzą, że chociaż na stacjach innych operatorów, takich jak „Łukoil”, Teboil czy „Surgutnieftiegaz”, paliwo jest dostępne, to sytuacja ta budzi niepokój co do bezpieczeństwa energetycznego regionu, który i tak funkcjonuje w trudnym położeniu geopolitycznym jako eksklawa.
Te propagandowe tłumaczenia są jakże typowe: według lokalnych źródeł branżowych za zaistniały deficyt odpowiada zmiana logistyki dostaw przez głównego dostawcę – spółkę-córkę „Łukoila”. Firma, która wcześniej transportowała paliwo koleją, obecnie korzysta z transportu morskiego, co znacząco zwiększyło koszty i spowodowało wstrzymanie zakupów. Przedstawiciel jednej z hurtowni paliwowych przyznał, że zapasy AI-92 wyczerpały się już 8 września, a dalszy import nie ma obecnie sensu ekonomicznego. Kolejny powód: ta zmiana w logistyce może mieć związek z nowym, 19 pakietem unijnych sankcji, do którego potencjalnie włączono „Łukoil” i jego spółki zależne.
Media szukające winnego twierdzą, ze dotychczas „Łukoil” był jedynym dostawcą, który mimo sankcji utrzymywał transport paliwa koleją przez Litwę. Pozostali operatorzy już wcześniej przeszli na transport morski z wykorzystaniem promów i tankowców. Jednym z głównych szlaków pozostaje linia promowa Ust-Ługa – Piława (Bałtyjsk), obsługiwana przez firmę „Oboronlogistyka”, która zapewnia, że przewóz paliw odbywa się bez zakłóceń. Mimo to zdolności transportowe są ograniczone. Sytuacji nie poprawia fakt, że część floty promowej była ostatnio wyłączona z eksploatacji – „Marszałek Rokossowski” dopiero niedawno wrócił z remontu, a prom „Bałtyjsk” został wycofany do października.
Na problemy z sektorem paliwowym nakłada się także afera lokalna. Prokuratura rejonu stołupiańskiego (niesterowskiego) doprowadziła do sądowego zakazu działalności stacji paliw „Nieftechim” w Stołupianach z powodu rażących zaniedbań w zakresie bezpieczeństwa pożarowego. Czy może być jakaś inna przyczyna? Media zauważają, że właścicielem spółki jest moskiewski przedsiębiorca, który w ciągu roku zdobył 232 kontrakty rządowe w obwodzie królewieckim na kwotę przekraczającą 400 milionów rubli, mimo że sama firma została zarejestrowana dopiero rok wcześniej i wykazuje znikome dochody. Jak widać kłopoty z paliwem, łączą się również w różne schematy korupcyjne.