Zdjęcie: Pixabay
24-08-2023 08:46
Dziś mówienie o uregulowaniu konfliktu naddniestrzańskiego „w ramach wspólnej przestrzeni Mołdawii i Naddniestrza jest absolutnie bezpodstawne” - oświadczył szef MSZ Naddniestrza Witalij Ignatiew przemawiając na konferencji poświęconej „uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej”.
W czasie, gdy Mołdawia uzyskała niepodległość, na prawym i lewym brzegu Dniestru miały miejsce nieodwracalne procesy – uważa Ignatiew, zauważając odmienne prawa, odmienną tożsamość, odmienną gospodarkę i odmienne geopolityczne wektory rozwoju. W obecnych warunkach niestabilności geopolitycznej i faktycznej utraty suwerenności przez Mołdawię nadchodzi chwila prawdy dla Naddniestrza. Dziś zupełnie bezpodstawne jest mówienie o jakimś uregulowaniu w ramach wspólnej przestrzeni Mołdawii i Naddniestrza. W obecnej sytuacji widać wyraźnie, że jesteśmy zupełnie innymi państwami. Mamy różne formacje społeczno-polityczne i wektory geopolityczne” – powiedział Ignatiew.
Warto zauważyć te oderwane od rzeczywistości słowa dyplomaty, które zresztą spotkały się z odpowiedzią mołdawskiego Biura ds. Reintegracji, któremu przewodniczy wicepremier do spraw reintegracji Oleg Serebrian.
Państwo Mołdawia i jego granice, w tym region naddniestrzański, są uznawane przez społeczność międzynarodową, 95% mieszkańców wschodnich regionów posiada obywatelstwo Mołdawii, 100% podmiotów gospodarczych z regionu prowadzi zagraniczną działalność handlową na podstawie zezwoleń wydanych przez właściwe agencje krajowe itp. Powszechnie wiadomo, że głównym celem procesu negocjacyjnego w sprawie ugody naddniestrzańskiej jest pełna reintegracja regionu naddniestrzańskiego ze zjednoczoną przestrzenią Mołdawii. Podejście to było wspierane przez partnerów zewnętrznych i państwa uznane na arenie międzynarodowej, a wszystkie wysiłki władz konstytucyjnych koncentrują się na tym kierunku" - oświadczyło Biuro Reintegracji.