Zdjęcie: Jacob Swinson Flickr.com
27-02-2025 08:47
Litwa nie zauważyła żadnych nowych zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju, dlatego wcześniejsze decyzje dotyczące obrony pozostają w mocy, a plany rozwoju zdolności wojskowych nie wymagają przyspieszenia. Rada Obrony Państwa (VGT) potwierdziła, że do 2030 roku priorytetem pozostaje rozwój zdolności obronnych i odstraszania. Pomimo zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, na ten moment nie ma podstaw do przyspieszenia planów, jednak w przypadku wzrostu zagrożeń mogą zostać wprowadzone pewne korekty.
Budżet obronny Litwy w ciągu najbliższych pięciu lat wyniesie od 5 do 6 proc. PKB, co ma umożliwić utworzenie dywizji oraz przyjęcie brygady niemieckiej. Finansowanie może pochodzić z rozwoju gospodarczego, kredytów lub korekt podatkowych. Co roku trzeba będzie pozyskać dodatkowe 1,5–2 miliardy euro. Premier Gintautas Paluckas twierdzi, że nie będzie to wymagało zaciskania pasa. Jednak politycy mówią, że „będziemy musieli powiedzieć, że podatki wzrosną”.
Przy tym niepewność w regionie rośnie, ponieważ stanowisko USA wobec Ukrainy staje się coraz mniej klarowne. W Europie pojawiają się obawy, że Waszyngton może pójść na ustępstwa wobec Moskwy w negocjacjach, co osłabiłoby bezpieczeństwo kontynentu. Te kwestie były brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zwiększeniu wydatków na obronność.
Litwa nadal rozważa wycofanie się z Konwencji Ottawskiej zakazującej min przeciwpiechotnych, aby wzmocnić ochronę swoich granic. „Decyzja ta nie jest jeszcze podjęta, ale analizujemy różne scenariusze. Z jednej strony zdajemy sobie sprawę z humanitarnych konsekwencji użycia min, ale z drugiej – musimy myśleć o obronności naszego kraju” – powiedział doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Marius Česnulevičius. Podkreślił, że w przypadku agresji Rosji konieczne może być zastosowanie środków odstraszających na granicach. Przeciwnicy wycofania się z konwencji, w tym Czerwony Krzyż, apelują, by Litwa nie podejmowała tej decyzji, argumentując, że miny stanowią zagrożenie zarówno dla żołnierzy, jak i cywilów. Sprawa pozostaje otwarta, a rząd planuje skonsultować ją z NATO i partnerami regionalnymi w najbliższych miesiącach.