Zdjęcie: Pixabay
13-09-2025 12:00
Zgodnie z propozycją armii, Estonia zdecydowała się czasowo ograniczyć ruch lotniczy wzdłuż całej wschodniej granicy, co ma związek ze wzmożoną aktywnością rosyjskich wojsk i ukraińskich dronów w obwodzie leningradzkim. Zakaz obowiązuje codziennie od godzin wieczornych do porannych i obejmuje przestrzeń powietrzną do sześciu tysięcy metrów wysokości.
Jak podkreślają wojskowi, celem jest usprawnienie obserwacji oraz zapewnienie większego bezpieczeństwa w razie incydentów, gdyby w strefie znalazły się cywilne maszyny. Dowódca sił powietrznych Riivo Valge tłumaczył, że ograniczenia mają zmniejszyć liczbę obiektów, które operatorzy muszą monitorować, dzięki czemu łatwiej będzie reagować w sytuacjach nagłych.
Decyzja została podjęta po tym, jak pojawiły się doniesienia o czasowym zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Petersburgiem w związku z atakiem ukraińskich dronów, a estońskie wojsko odnotowało wzmożoną obecność rosyjskich samolotów i śmigłowców w pobliżu granic. W najbliższych tygodniach w strefie mają być prowadzone intensywne ćwiczenia i obserwacje. Choć trudno dziś określić, jak długo potrwają restrykcje, wojskowi zapewniają, że nie istnieje bezpośrednie zagrożenie militarne dla Estonii.
Wprowadzone ograniczenia odbiły się także na cywilnych połączeniach lotniczych. Początkowo ich zakres był tak szeroki, że zagrożone były rejsy między Helsinkami a Dorpatem (Tartu), obsługiwane przez Finnair. Po konsultacjach strefę skorygowano, dzięki czemu linia mogła wznowić loty w wybranych godzinach. Przedstawiciel estońskiej służby kontroli ruchu lotniczego podkreślił, że bezpieczeństwo pasażerów pozostaje priorytetem, dlatego zmiany wdrażane są w porozumieniu z wojskiem.