Zdjęcie: Pixabay
12-09-2025 10:19
W Mołdawii rozpoczęły się przygotowania do wrześniowych wyborów parlamentarnych. Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że karty do głosowania dla obywateli mieszkających za granicą są już drukowane w stolicy. Tym razem poza granicami kraju otwartych zostanie 301 lokali wyborczych, o siedemdziesiąt więcej niż w czasie ubiegłorocznych wyborów prezydenckich. Łącznie wyborcy będą mogli oddać głos w ponad 2200 komisji. Choć oficjalne przygotowania do głosowania przebiegają planowo, kampania toczy się w atmosferze wzmożonych kontroli, ujawnianych afer i sporów medialnych. Wszystko to sprawia, że wybory 28 września zapowiadają się jako jedne z najbardziej napiętych w ostatnich latach.
Jednocześnie narasta napięcie wokół licznych nadużyć związanych z kampanią. Służby antykorupcyjne poinformowały o nowych przeszukaniach w rejonie Călărași, gdzie przedstawiciele niektórych ugrupowań mieli oferować wyborcom pieniądze, towary lub usługi w zamian za głosy. Jak podkreśliło Narodowe Centrum Antykorupcyjne (CNA), celem jest „rozpoznanie i pociągnięcie do odpowiedzialności wszystkich zaangażowanych osób w ten proceder”.
Minister spraw wewnętrznych Daniela Misaíl-Nichitin ujawniła, że od początku kampanii przeprowadzono w Mołdawii już około dwóch tysięcy przeszukań, wszczęto kilka postępowań karnych i zatrzymano dziesiątki osób. Najczęstsze wykroczenia dotyczyły opłacania uczestników protestów, łamania prawa o zgromadzeniach i aktów chuligaństwa. Jak zaznaczyła minister, organy ścigania koncentrują się nie tylko na sankcjach, ale też na działaniach prewencyjnych, które mają ograniczyć skalę nielegalnych praktyk.
Śledczy poinformowali również o rozbiciu grupy powiązanej z zespołem zbiegłego oligarchy Ilana Șora. Z ustaleń wynika, że jej członkowie tworzyli listy wyborców gotowych sprzedać głos za wynagrodzenie, a dane osobowe zbierano za pośrednictwem specjalnej aplikacji mobilnej. Policja przypomniała, że podobne mechanizmy wykorzystywano już wcześniej, a środki finansowe przekazywano m.in. przez komunikator Telegram. Z tych samych kanałów pochodziły też instrukcje od koordynatorów z Rosji dotyczące szerzenia dezinformacji w mediach społecznościowych.
Na tle walki z korupcją wyborczą pojawiły się także sankcje wobec mediów. Rada ds. Telewizji i Radia ukarała trzy stacje — GRT, TVC21 i Exclusiv TV — łączną grzywną w wysokości 100 tysięcy lei za nierzetelne informowanie opinii publicznej. W przypadku GRT zarzucono jednostronne wspieranie lokalnej polityk Evgenii Guțul, TVC21 odpowiada za publikację nieprawdziwych danych o spadku popularności prezydent Mai Sandu, natomiast Exclusiv TV za dopuszczenie do nieuzasadnionych oskarżeń bez reakcji prowadzącej.