geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Obóz SZ FR w Jelni satelita Setintel 1 fot. Twitter

Kwestia sił rosyjskich przy granicy ukraińskiej

Andrzej Widera

13-11-2021 08:45


Amerykańskie informacje, które napływają od kilku dni, a dotyczące alarmujących ruchów wojsk rosyjskich wokół Ukrainy wymagają pewnego uporządkowania - ustalmy więc co się wydarzyło w tym temacie w dniu wczorajszym.

Już po publikacji 11 listopada artykułu o możliwej inwazji sił rosyjskich na Ukrainę, który ukazał sie w Bloombergu, analitycy ponownie zaczęli weryfikować dostępne źródła zdjęć satelitarnych. Na Twitterze pojawiły się zdjęcia m.in. garnizonu 50 Brygady wojsk Gwardii Narodowej Rosji (Rosgwardii) na północ od Rostowa nad Donem, które miały świadczyć o wzroście liczby pojazdów w tej jednostce od września, a tym samym także wzmacnianiu tych jednostek.

I już od wczorajszego południa nastąpiły publikacje szeregu nowych materiałów ze zdjęć satelitarnych. Uwaga analityków skupiła się głównie na rosyjskiej bazie wojskowej w Jelni, która do 1 listopada miała skupiać większą ilość sprzętu sił m.in. 41 Armii FR oraz jednostek detaszowanych z bazy w Pogonowie - ponad 700 km na płd-wschód. Według pierwszych dostępnych zdjęć i opinii analityków, wynika, że z bazy w Jelni wyjechała część sprzętu, jednak na tę chwilę nie wiadomo gdzie ten sprzęt się znajduje. Nastąpiło pewne zmniejszenie ilości sprzętu w bazie w Pogonowie, które jest także przenoszone do innej bazy w Masłowce w Obwodzie Woroneskim.

Natomiast w warstwie dyplomatycznej dzień zaczął się od oświadczenia rzecznika Kremka Dmitrija Pieskowa, który powiedział, że amerykańskie informacje że Rosja może zaatakować Ukrainę można określić "pustą, bezpodstawną gadaniną". Równocześnie pojawiło się oświadczenie Ministerstwa Obrony FR,  które podało, że w ciągu ostatnich 24 godzin w pobliżu rosyjskich granic na Morzu Czarnym wykryto 6 samolotów rozpoznawczych NATO (co miało oznaczać wzrost z 4 w porównaniu do poprzedniego dnia).

Już wieczorem, sekretarz Obrony Antony Blinken ponownie powiedział, że jest bardzo zaniepokojony zwiększeniem liczby wojsk rosyjskich przy granicy ukraińskiej, biorąc pod uwagę to, co zrobiła Moskwa w 2014 roku. Blinken powiedział, że kolejna rosyjska inwazja byłaby „poważnym błędem”. Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, z kolei mówiła, że Stany Zjednoczone prowadziły w ostatnich dniach konsultacje z Moskwą, Kijowem i krajami europejskimi w sprawie sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Psaki wyjaśniała, że chodzi o „informacje dotyczące sił rosyjskich na granicy z Ukrainą. „A podczas tych spotkań dyskutowaliśmy oczywiście o naszym zaniepokojeniu militarną działalnością Rosji i jej ostrą retoryką wobec Ukrainy” - dodała Psaki.

Natomiast fransuscy ministrowie: minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian i minister obrony Florence Parly wyrazili zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa na Ukrainie podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych i obrony Rosji i Francji. „Ministrowie wyrazili zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa na Ukrainie i wyraźnie ostrzegli Rosję przed poważnymi konsekwencjami dalszego możliwego naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy”.

Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba powiedział, że USA i Ukraina podzieliły się wczoraj informacjami o rosyjskich oddziałach na zachodzie Rosji. Kułeba dodał, że amerykańskie informacje, zawierały „nowe elementy”, które zapewniają pełniejszy obraz. Doradca ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego powiedział w piątek Financial Times, że minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow uda się do Waszyngtonu na początku przyszłego tygodnia na dalsze konsultacje.

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Walery Załużny poinformował, że około 2,1 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych FR nieustannie walczy z Ukrainą w Donbasie, a zawodowi generałowie i oficerowie rosyjscy zajmują kluczowe stanowiska dowodzenia. Łączna liczba sił I i II korpusu Południowego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej, które walczą z wojskiem ukraińskim w Donbasie, wynosi 35,5 tysiąca żołnierzy. Ta grupa wojskowa jest stale wspierana przez Rosję - mówił generał.


opr. wł.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024