Zdjęcie: Pixabay
19-02-2025 10:24
W Królewcu, niektóre media podjęły dyskusję na temat skuteczności porozumienia o stabilizacji cen podstawowych artykułów spożywczych, które w styczniu 2025 roku podpisały władze regionu, sieci handlowe i producenci. Według Igora Kastusika, właściciela sieci aptek, ograniczenie marż to bardziej zabieg PR-owy niż realne rozwiązanie, ponieważ i tak obowiązują ograniczenia na kluczowe produkty. Kastusik twierdzi, że to konkurencja, a nie regulacje, są kluczowe dla stabilizacji cen, wskazując na sukces branży restauracyjnej, która pozostaje poza kontrolą państwa. Zamiast regulowania cen, władze powinny skupić się na zapobieganiu monopolizacji rynku.
Nie wszyscy podzielają tę opinię. Aleksander Iwanow, lokalny biznesmen, uważa, że porozumienie przynosi korzyści, zwiększając lojalność klientów. Władze oczywiście bronią inicjatywy, podkreślając jej znaczenie dla dostępności żywności w trudnych czasach. Tymczasem kluczowa sieć sklepów spożywczych "Spar" ogłosiła plany dołączenia do porozumienia, zobowiązując się do ustalenia minimalnych marż na 26 produktów, jednak tylko przez trzy miesiące, przy czym wskazuje na trudności we współpracy z dostawcami.
Z kolei sektor przetwórstwa mięsnego w regionie zmaga się z rosnącymi kosztami surowców i opłat. Według Jewgienija Tiwanienkowa, właściciela jednego z zakładów, branża pracuje na granicy rentowności. Wzrost cen surowców jest problemem ogólnokrajowym, a koszty wpływają na ceny końcowe dla konsumentów. Firmy muszą szukać sposobów na przetrwanie, ale sytuacja nie wygląda stabilnie, o czym świadczy bankructwo jednego z zakładów mięsnego w Królewcu.
Dodatkowo, przedsiębiorcy zmagają się z rosnącymi kosztami energii, transportu i wynagrodzeń, co dodatkowo obciąża budżety zakładów. Logistyka dostaw mięsa do regionu komplikuje sytuację, zmuszając przetwórców do importu surowców z odległych części kraju, co podnosi koszty operacyjne. Firmy wskazują również na trudności z dostępnością wysokiej jakości surowca, co wpływa na konkurencyjność lokalnych producentów w porównaniu z większymi zakładami z innych regionów Rosji.
Regionalny resort rolnictwa twierdzi, że mimo trudności, inwestycje w regionie są kontynuowane, a nie wszystkie firmy odczuwają kryzys tak samo. Według ministra Artioma Iwanowa, przedsiębiorcy dostosowują modele biznesowe, a część firm z powodzeniem działa pomimo rosnących kosztów. Jak zauważają media w 2023 roku niektóre firmy odnotowały zerowe przychody, a część zmniejszyła obroty, niektóre straciły certyfikat zgodności na swoje wyroby, co dodatkowo pogłębiło problemy sektora.