Zdjęcie: Pixabay
12-05-2025 08:12
W kontekście coraz większej liczby sygnałów o zbliżających się rozmowach pokojowych, warto zauważyć, że w piątek, we Lwowie zgromadzili się przedstawiciele Komisji Europejskiej, Rady Europy, Ukrainy oraz międzynarodowej koalicji państw, aby jednogłośnie poprzeć powstanie Specjalnego Trybunału ds. Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie. Zatwierdzono zakończenie prac przygotowawczych i potwierdzono zamiar uruchomienia jego działalności, której podstawą prawną będzie umowa między Ukrainą a Radą Europy. „Zbliżamy się do sprawiedliwości dla narodu ukraińskiego” – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – „Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by ją zapewnić.”
Trybunał otrzyma mandat do ścigania i sądzenia rosyjskich przywódców politycznych i wojskowych odpowiedzialnych za agresję – przestępstwo polegające na bezprawnym użyciu siły przeciwko suwerenności, integralności terytorialnej lub niezależności politycznej innego państwa. Będzie to pierwszy tego rodzaju trybunał od czasów procesów norymberskich, a jego powołanie ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości prawa międzynarodowego. Jak podkreślił litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys, „agresji nie wolno ani zapominać, ani wybaczać – jak wszystkich innych zbrodni międzynarodowych, które Rosja codziennie popełnia przeciwko Ukrainie”.
Udział w koalicji zadeklarowały m.in. Mołdawia, Estonia oraz ponad 40 państw, a także instytucje unijne i Rada Europy. Minister spraw zagranicznych Mołdawii Mihai Popșoi zaznaczył, że „tylko poprzez sprawiedliwość można zagwarantować odpowiedzialność i odstraszyć przyszłych agresorów. Historia oceni nas przez pryzmat naszych działań, dlatego musimy działać teraz”. Minister Estonii Margus Tsahkna dodał, że „ci, którzy dopuszczają się zbrodni agresji w XXI wieku, poniosą konsekwencje”.
Zebrany materiał dowodowy – m.in. z prac Międzynarodowego Centrum Ścigania Zbrodni Agresji przy Eurojust – zostanie przekazany prokuratorowi nowo powstałego trybunału. Ukraińskie władze będą mogły także kierować do niego własne śledztwa i akty oskarżenia. Procesy będą mogły się odbywać z udziałem oskarżonych lub pod ich nieobecność, a grożące im kary sięgają nawet dożywocia.
Choć Stany Zjednoczone nie podpisały jeszcze deklaracji, europejscy przywódcy wyrażają nadzieję, że w przyszłości dołączą do inicjatywy. Jak stwierdził minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski, wycofanie się Waszyngtonu z procesu tworzenia trybunału było jednym z licznych ustępstw wobec Władimira Putina. Niemniej, zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym, rosyjski prezydent cieszy się obecnie immunitetem, który przestanie obowiązywać po utracie urzędu. Decydujące kroki w sprawie oficjalnego powołania trybunału mają zapaść podczas spotkania Komitetu Ministrów Rady Europy w dniach 13–14 maja.