geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Flickr
28-08-2024 08:14
Wczoraj przez polskie media tzw. głównego nurtu przewinęły się chwytliwe tytuły iż Łotwa wprowadza obowiązkową wojskową służbę kobiet. Poniżej chcemy Państwu wyjaśnić, dlaczego nie jest to do końca przesądzone i dlaczego łotewski minister obrony wypowiadał się w tej sprawie w trybie warunkowym.
Pierwsza kwestia to pisaliśmy o tym temacie na początku tego miesiąca i od tamtego czasu niewiele się w tej kwestii zmieniło. Pokrótce: obecną batalię - gdyż temat ten pojawiał się już w przeszłości - zaczęła wypowiedż dowódcy Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy (NBS) gen. Leonidsa Kalniņša „Oczywiście nie stanie się to ani dziś, ani jutro” – powiedział minister Andris Sprūds we wczorajszym wywiadzie, podkreślając, że najbardziej optymalnym terminem mógłby być rok 2028, kiedy ma zostać wezwanych 4 tysiące poborowych.
Minister zastrzegł jednak, że do tego czasu pozostaje jednak do odrobienia „praca domowa”. Należy rozpocząć dyskusję w społeczeństwie, która już się rozpoczęła. „To nie jest tylko sprawa koalicji, to sprawa partii politycznych, parlamentu i całego społeczeństwa” – powiedział minister, dodając, że nalezy także wprowadzić zmiany w służby wojskowej, mundurach i wyposażeniu.
Warto jednak zauważyć, że jest nadal wiele niewiadomych. Nie ma porozumienia politycznego w tej sprawie w samej koalicji rządowej. Przeciwny wprowadzeniu obowiązkowej służby kobiet, dotąd był Związek Zielonych i Rolników, natomiast "Nowa Jedność" zachowuje postawę neutralną. Niemniej, jeżeli uznamy za wskaźnik zainteresowanie mediów łotewskich tą wypowiedzią ministra, to w większości znanych tytułów łotewskich pojawiły się tylko krótkie wzmianki, co może sugerować, że mamy do czynienia tylko z potraktowaniem wypowiedzi ministra jako polityka partii "Postępowi".
W obecnej sytuacji, to czy łotewskie społeczeństwo, przekona się do tego rozwiązania nie jest kwestią miesięcy, ale rzeczywiście solidnej kampanii informacyjnej, zwłaszcza, że sprawa ta budzi kontrowersje. A biorąc pod uwagę teraz o wiele ważniejsze pod względem pilności kwestie gospodarcze czy demograficzne, sprawa poboru może być rozpatrzona w późniejszym terminie.