geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: reform.news

Cichanouscy: przełamać reżim

Andrzej Widera

03-07-2025 10:33


Swiatłana Cichanouska, w apelu z okazji Dnia Niepodległości, który na Białorusi obchodzony jest 3 lipca, jasno podkreśliła iluzoryczność obecnej niezależności. Stwierdziła, że „dzisiaj, 3 lipca, reżim „świętuje” Dzień Niepodległości Białorusi. W rzeczywistości, oczywiście, nie ma mowy o prawdziwej niepodległości czy wolności. Kraj jak nigdy dotąd zależy od woli Rosji: zasoby, decyzje polityczne, a nawet wojska są regulowane przez Kreml”.

Zwróciła również uwagę na katastrofalną sytuację Białorusi pod względem swobód obywatelskich, porównując kraj do antyutopii. Obchody Dnia Niepodległości określiła jako „pompatyczne koncerty i imprezy kosztujące miliony. Ulice zaduszone czerwono-zielonymi kolorami. Pochlebstwa i śpiewy na cześć dyktatora… To wszystko w czasie, gdy w więzieniach powoli umiera ponad jedenaście setek ludzi, którzy wybrali bycie uczciwymi i świadomymi”. Mimo to, Cichanouska wyraża głęboką wiarę, że Białorusini zasługują na prawdziwą wolność, którą będą celebrować, gdy państwo ponownie stanie się własnością społeczeństwa.

Tymczasem Siarhiej Cichanouski, mimo pięcioletniego uwięzienia, w tym izolacji i problemów zdrowotnych, jest pełen energii i optymizmu, wierząc, że „mury runą” w najbliższym czasie. W dużym wywiadzie na łamach "Zerkalo", zapowiedział „potężny cios w łukaszyzm i jego propagandę” w ciągu zaledwie trzech tygodni, mający na celu zjednoczenie Białorusinów zarówno w kraju, jak i poza jego granicami, a także przebicie się przez reżimową dezinformację. Jak sam mówi: „nie jestem tu po to, żeby konkurować z mediami. Nie chcę promować ani swojego kanału, ani siebie osobiście. Mam cel – złamać ten reżim. I chcę, żebyśmy się w tym teraz zjednoczyli”. Prosi o wsparcie finansowe w wysokości 200 000 euro na ten cel, podkreślając, że „rozwiązanie problemu widzę nie w latach. Nie zamierzam tu walczyć latami. Widzę to rozwiązanie w miesiącach”.

Cichanouski jest przekonany, że funkcjonariusze służb bezpieczeństwa tzw "siłowicy", zmuszani do popełniania przestępstw, w końcu odwrócą się od Łukaszenki. Uważa, że fakt jego uwolnienia, po sfabrykowanych oskarżeniach, podważył wiarygodność reżimu w oczach służb. Twierdzi, że Łukaszenka „ wypuszczając mnie uderzył bardzo mocno w siłowików”, a ich dotychczasowe działania „są udokumentowane, nagrane ich wystąpienia audio na sądach, krzywoprzysięstwo – tam jest wszystko”. Jest to dowód na to, że reżim ich oszukał.

Zaznacza również, że wielu funkcjonariuszy obawia się jego deklaracji, mimo że jako chrześcijanin „przebaczył już im wszystkim”, choć „przestępstwa wymagają śledztwa i kary”. Wyjaśnia, że jego szybkie włączenie się w życie polityczne po wyjściu z więzienia, zamiast oczekiwanego przez władze odpoczynku, jest celową strategią. „Oni tam spodziewali się, że rozwalę opozycję. W styczniu [2025 roku] wieszali mi propagandę. Wielokrotnie do mnie przyjeżdżali – udawałem, że wierzę”. Ostatecznie, jak sam przyznaje, „przekonałem ich. Tak emocjonalnie, jak z wami, rozmawiałem – śmiali się tam, chichotali, ci z KGB. A ja śmiałem się potem, kiedy byłem w celi. Nad nimi, jacy są głupi”.

Zarówno Siarhiej, jak i Swiatłana Cichanouska, nie planują kandydować w przyszłych, uczciwych wyborach prezydenckich. Swiatłana podjęła się kandydowania jedynie z powodu uwięzienia męża, a Siarhiej, by „pokazać, że to niemożliwe”. Celem ich walki jest uwolnienie wszystkich więźniów politycznych, zakończenie represji i reforma prawa, aby każdy, kto nie popiera łukaszyzmu, nie był poza prawem. Siarhiej Cichanouski jest pewien, że jego walka jest konieczna dla przyszłości Białorusi i jej obywateli, w tym jego dzieci.

Pytany, czy nie żałuje swojej drogi, odpowiada: „Nie, nie żałuję”. Podkreśla, że działa dla swoich dzieci, by kiedyś mogły żyć w wolnym kraju, oraz dla wszystkich Białorusinów. Jego intuicja i wiara dodają mu sił, by wierzyć, że „zmiany nastąpią. Po prostu nie wszyscy widzą, że to może być wcześniej, niż myślą. A ja jestem pewien, że będzie wcześniej”. Bez względu na wsparcie, Siarhiej Cichanouski jest zdeterminowany do walki, dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie odzyskają wolności, a Białoruś nie stanie się prawdziwie demokratycznym państwem.


Źródło
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:

Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024