Zdjęcie: Pixabay
02-06-2025 13:39
Sytuacja szeroko pojętej kultury eksklawy królewieckiej, również jest odzwierciedleniem aktualnej sytuacji ekonomiczno-gospodarczej społeczeństwa i całego regionu. Warto jednak zauważyć, że mimo obecnej mizerii w tej mierze, władze lokalne starają się rozwijać różne aspekty kultury. I dzieje się to z różnym skutkiem. Tak więc dzisiaj Andriej Jermak, minister kultury i turystyki rządu regionalnego poinformował, że dzisiaj, rok przed terminem, otwarto odrestaurowany zamek w Romnowie (Gurjewsk).
Jak można było się spodziewać, rosyjskie pojęcie "rok przed terminem", nie odbiega w znaczeniu od jego sowieckiego odpowiednika. Dla przykładu, zamiast niedostępnej polskiej dachówki ceramicznej, położono na dachach zwykłą blachodachówkę, dość oryginalnie wygląda "szklana baszta". Rekonstrukcja dawnej siedziby księcia Albrechta, dość dyskusyjna dla polskiego odbiorcy, nie razi władz lokalnych, które szybko potrzebują choćby sukcesów i "magnesów" turystycznych.
„Ponad 800 lat historii w architekturze, budownictwie i historii można zobaczyć na własne oczy. Wspaniały przykład współpracy zaangażowanego zespołu zajmującego się rozwojem zamku oraz Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. To naprawdę dowód na to, że razem można lepiej i szybciej. (...) 100% turystyczny hit tego sezonu” – napisał Jermak.
Z kolei kina zaczęły świecić pustkami. Frekwencja w królewieckich kinach spadła w styczniu 2025 roku o 23,5%, co potwierdził współwłaściciel sieci „Lumen Film”, Paweł Ponikarowski. Jego zdaniem problem dotyczy nie tylko regionu, lecz całej Rosji i wynika głównie z nieprzemyślanej polityki repertuarowej dystrybutorów – premiery styczniowe celowały głównie w rodziny z dziećmi, ignorując pozostałych widzów. Dodatkowo kina działają w warunkach chronicznego niedoboru treści, spowodowanego brakiem dostępu do zachodnich produkcji oraz niedostatecznym tempem krajowej produkcji filmowej.
Ponikarowski zauważa, że Hollywood rocznie wypuszcza setki filmów, z których dziesiątki stają się światowymi hitami, podczas gdy w Rosji powstaje tylko około 50 tytułów rocznie, a zaledwie kilka przekracza próg miliarda rubli wpływów. Jego zdaniem, by zaspokoić potrzeby rynku, należałoby podwoić produkcję oraz wspierać eksport filmów za granicę, co pozwoliłoby poprawić jakość i skalę tworzonych projektów. Samo finansowanie prywatne jednak nie wystarczy – potrzebne są działania systemowe. Sieć „Lumen Film”, działająca w Królewcu i innych rosyjskich miastach, zakończyła 2024 rok ze stratą 19,8 mln rubli przy spadku przychodów o 28%, co właściciel tłumaczy inwestycjami w infrastrukturę. Tymczasem dane z początku 2025 roku pokazują najniższą sprzedaż biletów w rosyjskich kinach od trzech lat, a repertuar na nadchodzące miesiące nadal pozostaje niepewny.