Zdjęcie: Facebook
26-05-2022 08:21
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skrytykował postulaty części zachodnich polityków, by Ukraina poszła na ustępstwa wobec Rosji, m.in. poprzez zrzeczenie się części swojego terytorium. Podczas tradycyjnego wieczornego przemówienia wideo prezydent Ukrainy odpowiedział na słowa byłego sekretarza stanu USA Henry'ego Kissingera. Wcześniej Kissinger powiedział , że Ukraina powinna negocjować z Rosją, nawet jeśli zostanie poproszona o ustępstwa.
Prezydent Zełenski był oburzony sugestiami świata, by brać pod uwagę interesy kraju-agresora. "Mimo tysięcy rosyjskich rakiet uderzających w Ukrainę. Pomimo dziesiątek tysięcy zabitych Ukraińców. Pomimo Buczy i Mariupola. Pomimo zrujnowanych miast. I to pomimo budowanych przez państwo rosyjskie "obozów filtracyjnych", gdzie ludzie są zabijani, torturowani, gwałceni i poniżani jak na taśmie montażowej. Rosja dokonała tego wszystkiego w Europie. Jednak w Davos pan Kissinger, wyłania się z głębokiej przeszłości i mówi, że rzekomo powinniśmy dać Rosji kawałek Ukrainy. Tak, aby rzekomo nie doszło do wyobcowania Rosji z Europy. Można odnieść wrażenie, że pan Kissinger nie znajduje się w roku 2022, lecz w 1938. Wydawało mu się, że przemawia do publiczności nie w Davos, ale w Monachium" - powiedział Zełenski.
Warto zauważyć, że doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak nazwał Kissingera "panikarzem z Davos". Z kolei jak napisał znany ekspert Andrew A. Michta "Oświadczenie Henry'ego Kissingera, że Ukraina powinna odstąpić swoje terytorium, aby wynegocjować zakończenie wojny, przypomina, że to, co dziś uchodzi za realizm polityczny, jest w rzeczywistości ustępstwami. Niesprowokowany atak Putina zasługuje na stanowczą odpowiedź Zachodu, a nie na kolejną nagrodę.".