Zdjęcie: Pixabay
06-04-2023 11:54
Na tegoroczną sytuację budżetu Estonii duży wpływ mają decyzje podjęte w ostatnich latach, które zwiększyły koszty stałe, co wraz z niższym wzrostem dochodów podatkowych związanym z ochłodzeniem gospodarki spowoduje, że deficyt budżetowy w tym roku wyniesie 1,7 mld euro,czyli 4,3 proc. PKB, wynika z wiosennej prognozy gospodarczej Ministerstwa Finansów.
Z kolei deficyt pogłębia wzrost obciążenia kredytami i szybko rosnące koszty odsetkowe wspierane wzrostem stóp procentowych. W porównaniu z prognozą budżetu państwa na 2023 rok deficyt jest o 0,5 proc. wyższy niż PKB w tym roku, a już o 1,5 proc. wyższy niż PKB w 2026 roku. W wyniku zwiększonego deficytu dług publiczny wzrośnie w tym roku do 20,2 proc. PKB, a do 2027 r. osiągnie 33 proc. PKB.
Jednocześnie sytuacja na rynku pracy jest dobra – bezrobocie utrzymało się w ubiegłym roku poniżej 6 proc., a wzrost płac wyniósł 9 proc. – i w tym roku tempo wzrostu płac powinno być takie samo. Ponieważ ceny rosną w tym samym tempie, siła nabywcza przeciętnego pracownika nie poprawi się w tym roku.
Ministerstwo Finansów prognozuje -1,5 proc. realnego wzrostu gospodarczego w tym roku, gospodarka powinna zacząć ponownie rosnąć w 2024 r., kiedy wzrost ma wynieść 3 procent PKB. Tymczasem efekty ochłodzenia gospodarki już widać w danych podanych przez estoński Urząd Statystyczny. Według nich estońskie przedsiębiorstwa przemysłowe wyprodukowały w lutym tego roku o 7,4 proc. mniej w cenach stałych niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Produkcja spadła we wszystkich trzech sektorach: energetycznym o 4 proc., przetwórczym o 7,7 proc. i górnictwie o 8,2 procent. Według Helle Bunder, analityk Statistics Estonia, tylko produkcja ropy z łupków bitumicznych (15,0 proc.) oraz produkcja pojazdów silnikowych, przyczep i naczep (12,2 proc.) wykazała wzrost wśród najważniejszych rodzajów działalności.