Zdjęcie: Des Moines Public Schools Flickr,com
22-10-2025 11:43
Litewskie służby graniczne poinformowały, że w nocy z terytorium Białorusi do kraju wleciały dziesiątki balonów meteorologicznych z kontrabandą. Funkcjonariusze zestrzelili 12 balonów i zatrzymali cztery osoby, poinformował szef Straży Granicznej Rustams Ļubajevs. Według władz akcja była prawdopodobnie skoordynowana gdyż balony startowały z kilku punktów po białoruskiej stronie i przelatywały nad obszarem od Druskiennik po okolice Wilna.
Szef Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, Vilmants Vitkauskas, ocenił, że nocna operacja należała do największych, do których doszło w ostatnich latach. „Liczba wypuszczonych balonów była duża i najpewniej nie pochodziły z jednego miejsca - była to skoordynowana akcja” - powiedział. Kontrabanda została odnaleziona w pięciu rejonach.
Co istotne, incydent zakłócił pracę lotniska w Wilnie. Ruch lotniczy został wstrzymany wieczorem ze względów bezpieczeństwa, co spowodowało odwołanie lub przekierowanie wielu przylotów i odlotów; wśród odwołanych rejsów był lot airBaltic z Rygi. Ruch wznowiono rano o 6:30, jednak mimo to anulowano jeszcze dziewięć lotów. Według Centrum Zarządzania Kryzysowego, w sumie zdarzenie wpłynęło na około 30 połączeń. Dla bezpieczeństwa tymczasowo zamknięto również dwa przejścia graniczne, które ponownie otwarto w środę rano.
To nie pierwszy taki przypadek. 5 października podobna sytuacja zmusiła do krótkiego zamknięcia lotniska, gdy nad Litwę wleciało ponad 20 balonów wykorzystywanych do przemytu papierosów z Białorusi. Minister spraw wewnętrznych Władysław Kondratowicz zapowiedział, że przypadki użycia balonów do przemytu będą traktowane jako działalność zorganizowanej przestępczości. Władze informują, że w tym roku odnotowano już ponad 500 takich balonów - ponad dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Po wzmocnieniu kontroli granicznej i budowie ogrodzenia na granicy z Białorusią balony stały się jednym z najczęściej wykorzystywanych sposobów przemytu wyrobów tytoniowych.
To co warto dodać, to o ile politycy nie chcą tego wprost przyznać to fakt, że bez udziału służb bialoruskich w takim procederze - biorąc pod uwagę zaostrzoną kontrolę społeczeństwa przez reżim Łukaszenki - takie prowokacje w strefie przygranicznej nie mogłyby dojść do skutku. W rezultacie, należy to uznać za kolejne działanie w wojnie hybrydowej prowadzonej przez Rosję rękami reżimu na Białorusi.
Aktualizacja, godz. 14:25
Premier Litwy, Inga Ruginiene, zagroziła pełnym zamknięciem granicy z Białorusią w przypadku ponownego masowego przekraczania granicy przez balony przemytnicze. Podkreśliła, że żadne ustępstwa wobec sąsiada nie będą tolerowane, a początkową decyzję o czasowym zamknięciu granicy może podjąć litewska Straż Graniczna (VSAT), po czym rząd zdecyduje o ewentualnym przedłużeniu. Szefowa rządu zaznaczyła, że Litwa nie będzie biernie obserwować takich działań, wysyłając tym samym jasny sygnał wobec Białorusi.
Ruginiene zapowiedziała też wprowadzenie surowszych kar za przestępstwa zwiazane z przemytem oraz współpracę z litewskim biznesem nad technicznymi sposobami uniemożliwienia wlotu balonów. Minister spraw wewnętrznych ma przedstawić propozycje technologiczne blokowania kart SIM w balonach, a kolejne posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Narodowego zaplanowano na przyszły tydzień w celu oceny realizacji tych działań.