Zdjęcie: Wikipedia
23-10-2025 08:45
Nowy parlament Mołdawii został wczoraj oficjalnie ukonstytuowany po zatwierdzeniu wyników wyborów z 28 września przez Sąd Konstytucyjny. Jak poinformowała jego przewodnicząca, Domnica Manole, głosowanie odbyło się zgodnie z konstytucją i przepisami wyborczymi, a nie stwierdzono żadnych naruszeń, które mogłyby wpłynąć na rezultat. W skład XII legislatury weszło pięć ugrupowań: Partia Akcji i Solidarności (PAS) uzyskała 55 mandatów, Blok Patriotyczny – 26, Blok „Alternatywa” – 8, a „Nasza Partia” i „Demokracja w domu” – po 6 miejsc.
W trakcie pierwszego posiedzenia liderka frakcji PAS, Doina Gherman, podziękowała wyborcom za zaufanie, podkreślając, że nowa kadencja ma umocnić europejski kierunek rozwoju kraju. „Parlament tej kadencji będzie parlamentem integracji z Unią Europejską” – powiedziała, zaznaczając, że rozwój Mołdawii wymaga wspólnego wysiłku. W ławach PAS zasiedli także Stela Macari i Dinu Plîngău, którzy wcześniej zapowiadali, że pozostaną posłami niezależnymi.
Deputowany PAS Adrian Băluțel zapewnił, że mimo nieco kruchej większości parlamentarnej ugrupowanie funkcjonuje „jako jeden zespół”. Dodał, że pogłoski o rzekomym rozpadzie partii pojawiały się już wcześniej i nigdy się nie potwierdziły. Z kolei przedstawiciel Bloku „Alternatywa” Gaik Vartanean zauważył, że mogą wystąpić sytuacje, gdy PAS nie uzyska wymaganych 50 głosów z powodu różnic zdań czy nieobecności, co zmusi rząd do negocjacji z opozycją i dopracowywania ustaw.
Socjalista Grigore Novac zapowiedział, że jego ugrupowanie ponownie przedstawi projekt ustawy zakazującej tzw. politycznego transferu deputowanych. Według propozycji, parlamentarzyści opuszczający frakcję, z list której zostali wybrani, mieliby tracić mandat. Novac przypomniał, że w poprzedniej kadencji projekt nie uzyskał wystarczającego poparcia, co doprowadziło do utraty części posłów przez socjalistów.
Lider Bloku „Alternatywa”, Ion Chicu, zapowiedział, że jego formacja będzie „konstruktywną opozycją”, gotową poprzeć dobre inicjatywy rządu. Podobne stanowisko wyraził przewodniczący „Naszej Partii", Renato Usatîi, który podkreślił, że celem opozycji powinno być działanie dla dobra obywateli, a nie sprzeciw dla samego sprzeciwu. Deputowana komunistyczna Diana Caraman z Bloku Patriotycznego wskazała natomiast, że obecna władza podzieliła społeczeństwo, a zadaniem opozycji jest przywrócenie jedności i poprawa warunków życia wszystkich obywateli.
Podczas inauguracyjnego posiedzenia wybrano także przewodniczącego parlamentu. Na drugą kadencję stanowisko to objął lider PAS, Igor Grosu, który zdobył 55 głosów poparcia. Jego rywal, były prokurator generalny Alexandru Stoianoglo, zgłoszony przez blok „Alternatywa”, otrzymał 32 głosy. W ten sposób nowy parlament Mołdawii rozpoczął pracę w składzie zdominowanym przez proeuropejską większość, zapowiadając współpracę z opozycją w sprawach kluczowych dla kraju.
Tymczasem prezydent Maia Sandu rozpoczęła konsultacje z klubami parlamentarnymi w sprawie nominacji kandydata na premiera. Spotkania z przedstawicielami ugrupowań odbywają się 23 i 24 października. Kandydatem PAS jest ekonomista i przedsiębiorca Alexandru Munteanu, który – jak poinformował – ma już wstępnie skompletowany zespół ministrów, a jego rząd będzie łączył doświadczenie obecnych członków gabinetu z nowymi nazwiskami.