Zdjęcie: Jana Sznipelson unsplash.com
08-11-2024 09:19
Łukaszenka znów zdecydował się „ułaskawić” 31 więźniów politycznych. Spośród nich 2 to kobiety, 17 osób cierpi na choroby przewlekłe, 3 osoby są niepełnosprawne, 27 skazanych ma dzieci, 7 z nich ma duże rodziny. „Skazani są zwalniani z kary głównej bez zatarcia ich karalności. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewni kontrolę nad ich przestrzeganiem prawa ” – czytamy w komunikacie.
Jednak warto porównać pewną skalę. Teraz reżim zwalnia 31 wieźniów, tymczasem w fali represji, która trwa od tygodnia, zatrzymano już dziesiątki Białorusinów. Tylko w Smorgoniach represje dotknęły co najmniej 40 osób, w Chojnikach – około 20, w Słonimiu – co najmniej 10. Media opozycyjne donoszą, że pod koniec października w Homlu zatrzymano dziesiątki osób. Więcej o fali represji na Białorusi w naszym artykule.
Olga Zazulińska, przedstawicielka ds. polityki społecznej Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego zaapelowała, aby nie traktować odosobnionych przypadków "ułaskawień" jako ogólnej poprawy sytuacji na Białorusi. "Represje nie ustają, wręcz przeciwnie, nasilają się. Reżim stara się stworzyć wrażenie jakiejś zmiany, ale rzeczywistość mówi inaczej. Z naszych informacji wynika, że w ciągu ostatniego tygodnia zatrzymano co najmniej 100 osób. Prześladowania na tle politycznym trwają i pojawiają się nowe ofiary. Osobom posiadającym dzieci i cierpiącym na choroby przewlekłe znów grozi tortura i nieludzkie traktowanie ” – podkreśliła.