Zdjęcie: Pixabay

Tramwaje i dlaczego nie będzie choinki w Kaliningradzie

09-10-2022 08:55

Ostatnie dni tygodnia zdominowały w Kaliningradzie informacje o uroczystym wprowadzeniu na morską linię tranzytową do Petersburga nowego promu "Generał Czerniachowski", jednak już dzień później odezwały się echa postępującego marazmu gospodarczego obwodu, spowodowane między innymi sankcjami UE, ale także odkładanymi projektami poprawy infrastruktury.

Wicepremier rządu regionalnego Aleksander Rolbinow na posiedzeniu parlamentarnym w Dumie Państwowej, poinformował, że do 2025 roku, bez udziału pomocy federalnej, Kaliningrad może stracić znaczną część elektrycznego transportu publicznego. Według szacunków władz regionalnych zużycie tramwajów w Kaliningradzie wynosi ok. 80%, trolejbusów – 60%, infrastruktury transportu elektrycznego – 70%. Rolbinow przypisał to problemom z infrastrukturą.

Rolbinow zaznaczył, że obwód kaliningradzki już obliczył koszty przebudowy i modernizacji transportu elektrycznego. "Dla nas ta suma prognozowanych wydatków wynosi około 15-18 mld rubli. W ciągu dziesięciu lat planujemy zrealizować projekt modernizacji. I jeśli spojrzeć na te liczby, to odpowiednio około 60% wszystkich kosztów to koszty infrastruktury. Dotyczy to przystanków, torów tramwajowych, taboru, sieci i wszystkiego, co z tym związane - mówił Rolbinow. Według przewodniczącego Dumy Państwowej Wiaczesława Wołodina, władze federalne wesprą region w postaci "pilotażowego projektu rozwiązania problemu" przekazując środki na zakup nowego taboru.

Tymczasem kolejny raz potwierdzają się informacje o opłakanym stanie wyposażenia sił rosyjskich zmobilizowanych w obwodzie. Nie wystarczyła już dotacja 250 mln rubli przekazanych przez rząd regionalny, ani pomoc "fundacji charytatywnej" której zresztą wysokości wsparcia nie podano. Teraz władze Kaliningradu zdecydowały się przekazać pieniądze na wsparcie zmobilizowanych mieszkańców, a które wcześniej zostały przeznaczone na zakup choinek i ozdób świątecznych - za kwotę prawie 56 mln rubli.