Zdjęcie: Pixabay
13-01-2023 13:52
Sytuacja związana z zagrożeniem powodziowym na łotewskich rzekach utrzyma się do wiosny, poinformowali urzędnicy po spotkaniu międzyrządowym mającym na celu koordynację działań przeciwpowodziowych Andris Viksna, szef działu prognoz w Łotewskim Centrum Środowiska, Geologii i Meteorologii (LVGMC), powiedział, że sytuacja w rzece Dźwina w okolicach Plaviņas i w pobliżu Jēkabpils może się jeszcze pogorszyć. Dodał, że obecnie poziom zagrożenia powodziowego jest bliski czerwonemu, ale nie jest to sytuacja najbardziej zagrażająca. Obecnie notowany jest siódmy najwyższy w historii poziom wody w tym rejonie.
Minister ochrony środowiska i rozwoju regionalnego Māris Sprindžuks zauważył, że z sytuacji w Jēkabpils jasno wynika, że powodzie się nie skończyły i że spodziewana jest trudna wiosna. Liczba zalanych domów nie jest w tej chwili duża. Tymczasem na Dźwinie w pobliżu Jēkabpils ogłoszono alarm czerwony, ponieważ poziom wody przekroczył już 7,78 metra.
Czerwony alert oznacza, że istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia znacznych szkód na dużym obszarze i że życie ludzkie może być zagrożone. Wczoraj po deszczu poziom wody zaczął się podnosić w większości rzek zachodniej części Łotwy, a także w dolnym biegu dorzecza Dźwiny: rzek Jugla i Ogre.
Aktualiuzacja godz. 13:50
Poziom wody w Dźwinie w pobliżu Jēkabpils osiągnął czerwony poziom ostrzegawczy. Dzisiaj poziom wody przekroczył rekord osiągnięty ponad 40 lat temu. W mieście organizowane są autobusy celem ewakuacji mieszkańców. Państwowa Straż Pożarna i Ratownicza (VUGD) pozyskała dodatkowe środki na wypadek konieczności ewakuacji większej liczby mieszkańców. W przypadku konieczności jednoczesnego powiadomienia dużej liczby mieszkańców o zagrożeniu uruchomione zostaną syreny alarmowe. Najnowsze dane LVĜMC z godziny 13:50 pokazują, że poziom wody w Dźwinie koło Jēkabpils sięga już 8,52 metra.
Burmistrz regionu Jēkabpils, Raivis Ragainis, określił sytuację jako bardzo krytyczną. Podkreślił, że gmina i odpowiedzialne służby na bieżąco obserwują teren i kontrolują sytuację. „Sytuacja jest ciągle krytyczna, ponieważ nie widzimy możliwości odpływu kry lodowej” – powiedział Ragainis.