Zdjęcie: Flickr
21-11-2021 08:55
Wczoraj sekretarz stanu USA Antony Blinken ponowił ostrzeżenia dotyczące działań Rosji przy granicy z Ukrainą. Według Blinkena USA są zaniepokojone aktywnością militarną Rosji na granicy z Ukrainą. Ponadto niepokój budzą odnotowane oświadczenia i działania rosyjskich polityków.
"Jesteśmy rzeczywiście zaniepokojeni niezwykłą aktywnością wojskową Rosji na granicy z Ukrainą. Mamy realne obawy związane z retoryką, którą słyszymy z Rosji, a także prezentowaną w mediach społecznościowych" - powiedział Blinken.Według szefa dyplomacji USA, sojusznicy USA podzielają obawy związane z Rosją. Zaznaczył jednak, że nie wiadomo, o co chodzi prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
"Ale wiemy, co się działo w przeszłości. Wiemy, jak można wykorzystać powołanie się na jakąś nieprawdziwą prowokację ze strony Ukrainy lub jakiegokolwiek innego kraju, jako pretekstu do tego, co planuje zrobić Rosja" - dodał Blinken, nawiązując do wydarzeń z 2014 roku, kiedy Ukraina utraciła część terytorium i na wschodzie wybuchła wojna.
Natomiast według premiera Ukrainy Denisa Szmyhala nie ma na razie zagrożenia ofensywą. Tymczasem według analityków wczoraj nastąpiły przesunięcia rosyjskiego sprzętu wojskowego do miejsc położonych bliżej granicy. Obserwowane były transporty jednostek pancernych (elementy 4 DPanc.) i zmotoryzowanych (elementy 2 Dyw. Strzelców Zmot.) z bazy w Pogonowie w płd-zach. Rosji do położonego bliżej granicy Ukrainy miasta Wałujki - ok 25 km od przejścia granicznego z Ukrainą. "Oczywiście jest to bardzo niepokojący wzrost sił rosyjskich. Należy go jednak umieścić w kontekście struktury rosyjskich sił w Zachodnim Okręgu Wojskowym FR - napisał Konrad Muzyka, analityk z Rochan Consulting.