Zdjęcie: Lars Stormbom Flickr
10-05-2024 08:24
Riigikogu przyjęło w środę w pierwszym czytaniu projekt ustawy zainicjowany przez opozycyjną partię Ojczyzna (Isamaa), który ma na celu odebranie praw wyborczych obywatelom państw trzecich w estońskich wyborach lokalnych. Chodzi tutaj szczególnie o obywateli Rosji i Białorusi. Wśród partii koalicyjnych, Partia Reform i Eesti 200, popierają projekt ustawy, natomiast przeciwna jest Partia Socjaldemokratyczna (SDE).
Przypomnijmy, że prace nad samym projektem ustawy trwają od zeszłego roku i wciąż ta kwestia stanowi duży problem w polityce krajopwej. Na temat tej ustawy wypowiadała się w lutym tego roku premier Kaja Kallas. Już wtedy wskazywała na opór SDE przeciwko wprowadzeniu takiego zakazu. Natomiast pod koniec marca, projekt partii Ojczyzna nie został poparty przez rząd.
Projekt ustawy przewiduje zniesienie prawa krajów trzecich do głosowania w wyborach lokalnych, ale zezwala Estonii na zawieranie dwustronnych umów z zaprzyjaźnionymi krajami trzecimi, które przyznawałyby wzajemne prawa głosu w wyborach lokalnych.
Eduard Odinets, członek Partii Socjaldemokratycznej i przewodniczący komisji ds. prawnych parlamentu, powiedział, że projekt ustawy o prawach wyborczych obywateli państw trzecich nie jest zgodny z konstytucją. Odinets zauważył, że projekt ustawy odebrałby prawo do głosowania nie tylko obywatelom państw-agresorów, ale także obywatelom Ukrainy mieszkającym w Estonii. Z kolei opozycyjna partia EKRE popiera odebranie praw wyborczych obywatelom państw trzecich, ale nie wierzy, że ustawa zostanie przyjęta, ponieważ podobne projekty były już wcześniej uchwalane.
"Nie jestem wielkim optymistą. Największym zmartwieniem jest to, że partie w koalicji rządzącej - Eesti200, Socjaldemokraci i Partia Reform - nie mają woli politycznej, aby faktycznie zająć się tą kwestią" - powiedział Helir-Valdor Seedri, lider partii Ojczyzna.