Zdjęcie: Pixabay
24-01-2024 11:54
Pomimo tego, że Biełstat wykazuje wzrost gospodarczy na poziomie 3,8% w 11 miesiącach 2023 roku w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, wyniku tego nie można uznać za rewelacyjny - taką opinię tę wyraził doradca Swiatłany Cichanouskiej ds. gospodarczych Aleś Alachnowicz.
Przypomniał, że w ubiegłym roku białoruska gospodarka „skurczyła się o prawie 5%” (-4,7% według Biełstatu).„Teraz gospodarka urosła o niecałe 4%, czyli nie odrobiliśmy jeszcze straty, jaką ponieśliśmy w 2022 roku, w tym poprzez utratę rynku ukraińskiego, z dodatkowych sankcji gospodarczych za udział w wojnie.
Zdaniem doradcy Cichanouskiej, nie można powiedzieć, że ten rok był korzystny dla gospodarki: choć została niemal całkowicie przeorientowana na rynek rosyjski, w tym na sektor wojskowo-przemysłowy, to nie pozwoli mu to rozwijać się szybko w przyszłości. „Od 2012 roku białoruska gospodarka rozwija się wolniej niż u jej sąsiadów, zwłaszcza zachodnich: Polski, Litwy, Łotwy. Od tego czasu urosła zaledwie o 5%, podczas gdy jej sąsiedów - o około 40-45%. Ten rok oceniam dość sceptycznie: tracimy suwerenność, następuje reorientacja w kierunku gospodarki rosyjskiej, ale nie ma efektów gospodarczych. A w ramach tego reżimu sytuacja się nie poprawi” – stwierdził ekspert.
Alachnowicz zwrócił uwagę, że „propaganda przechwala się wejściem Białorusi na nowe rynki, donosi o spotkaniach Łukaszenki z przywódcami różnych krajów”. Jednak zdaniem rozmówcy nowi partnerzy gospodarczy nie pomogą. W grudniu Łukaszenka odwiedził Gwineę Równikową, ale – jak podkreślił Alachnowicz – „kraj ten ma najgorszą prognozę gospodarczą spośród 200 krajów na najbliższe pięć lat, a jego PKB jest siedmiokrotnie mniejszy od PKB Białorusi”. "Białoruś jest obecnie powiązana z rosyjską gospodarką: 65% eksportu towarów trafia bezpośrednio do Federacji Rosyjskiej, kolejne 20-30% trafia przez rosyjskie porty, koleje i system finansowy do Chin, Indii i kilku innych krajów trzecich. Tym samym Białoruś jest całkowicie zależna od kraju, który od 2013 roku nie wykazuje wzrostu gospodarczego i znajduje się w stagnacji” – podkreślił ekonomista.