Zdjęcie: Pixabay
26-02-2025 13:20
Dzisiaj podano pierwsze mołdawskie sondaże przedwyborcze. Tak więc, gdyby w najbliższą niedzielę w Mołdawii odbyły się wybory parlamentarne, żadna z partii nie byłaby w stanie zdobyć większości miejsc w parlamencie i samodzielnie utworzyć rządu. Wyniki badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez firmę iData, wskazują, że najwięcej głosów zdobyłaby Partia Akcji i Solidarności (PAS) – 27,2%. Na drugim i trzecim miejscu znalazły się prorosyjskie: Partia Socjalistów (PSRM) z 13,3%, oraz sojusz „Pabieda”, który poparło 11,8% respondentów. To właśnie te partie mają największe szanse na wejście do nowego parlamentu.
Inne partie uzyskały znacznie mniej poparcia: „Nasza partia” zdobyła 5,1%, Komunistyczna Partia Mołdawii (PCRM) 4,3%, a nowo powstały sojusz polityczny „Alternatywa” 3,9%. Partia „Serce Mołdawii” Iriny Vlah, byłej baszkan Gagauzji, uzyskała 2,5%, Socjaldemokratyczna Partia Europy (PSDE) 1,5%, a blok polityczny „Razem” 1,3%. Warto dodać, że duża część obywateli nie zdecydowała jeszcze, na kogo oddałaby swój głos: 18,1% nie wie, kogo wesprze, 5,7% zadeklarowało, że nie wzięłoby udziału w wyborach, a 2,6% odmówiło odpowiedzi na to pytanie.
Badanie ujawnia także poziom zaufania do mołdawskich polityków. Największym zaufaniem cieszy się prezydent Maia Sandu, której ufa 30,9% badanych. Na drugim miejscu znajduje się były prezydent Igor Dodon (11,3%), a na trzecim – zbiegły oligarcha Ilan Sor (10,2%). Kolejne miejsca zajmują: Renato Usatii (4,5%), były prokurator generalny Aleksandru Stoianoglo (4,4%), burmistrz Kiszyniowa Ion Ceban (3,8%), lider PCRM Vladimir Voronin (3,6%), były premier Ion Chicu (3,4%) oraz była baszkan Gagauzji Irina Vlah (2,5%). Warto również zauważyć, że 14,6% respondentów zadeklarowało brak zaufania do jakiegokolwiek polityka, a 4,6% nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie.