Zdjęcie: Wikipedia
21-05-2025 08:04
W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych zaplanowanych na 28 września, mołdawska Partia Akcji i Solidarności (PAS) rozpoczyna szeroko zakrojoną kampanię przedwyborczą i serię konsultacji społecznych, które mają na celu ocenę dotychczasowych rządów i przygotowanie przyszłego programu politycznego. Lider partii i przewodniczący parlamentu Igor Grosu podkreśla, że nadchodzące wybory będą momentem przełomowym dla kraju: „Albo zrezygnujemy ze wszystkiego i stracimy to, nad czym ciężko pracowaliśmy, albo w ciągu czterech lat dołączymy do Unii Europejskiej i pójdziemy naprzód w kierunku rozwoju”.
Choć kampania nie jest jeszcze formalnie kampanią wyborczą, a więc nie podlega surowym ograniczeniom prawnym, eksperci, jak Nicolae Panfil z Promo-LEX, apelują o ostrożność. Sugerują, by PAS unikała nadmiernego eksponowania osiągnięć rządu, co mogłoby być uznane za wykorzystanie zasobów administracyjnych w celach wyborczych. Choć podczas konferencji prasowej nie padły bezpośrednie apele o głosowanie, niektóre elementy, jak baner z hasłem „Głosuj na PAS”, mogą budzić kontrowersje. Panfil zaznaczył jednak pozytywny aspekt: pierwsze konsultacje publiczne odbędą się po godzinach pracy, co niweluje ryzyko nadużyć.
Igor Grosu zapowiedział, że kampania „Razem dbamy o przyszłość Mołdawii” będzie prowadzona w całym kraju i zachęcił obywateli do aktywnego udziału jako wolontariusze. Spotkania z obywatelami mają dotyczyć zarówno sukcesów, jak i błędów, a także tego, co może zostać utracone, jeśli nie zostanie utrzymany obecny kurs. „W ciągu czterech lat zrobiliśmy to, czego nie udało się osiągnąć przez 30 lat – zachowaliśmy pokój, wolność i demokrację, daliśmy obywatelom możliwość wyboru i przyszłość,” powiedział Grosu, wskazując na znaczące inwestycje w edukację, zdrowie i infrastrukturę, a także wzrost pensji minimalnej, emerytur i budżetów lokalnych.
Warto przy tym zauważyć, że aktualnie poza rosyjskimi naciskami politycznymi, które zapewne z czasem będą się nasilać, Mołdawia zmaga również się z poważnymi problemami gospodarczymi. Według ekonomisty Wiaczesława Ionițy, kraj wszedł w czwarty rok recesji przemysłowej, a poziom produkcji zbliżył się do wartości z 2015 roku. Szczególnie dotknięta została branża przetwórcza, gdzie spadek wyniósł ponad 4% w pierwszym kwartale roku, przy czym sektor automotive – kluczowy dla eksportu – odnotował aż 11,8% spadku. „To błędne koło stagnacji. Spadek produkcji oznacza zamykanie miejsc pracy, migrację i wypieranie lokalnych produktów przez import,” ostrzegł ekspert.
W związku z tym Komisja Europejska zrewidowała prognozy wzrostu PKB Mołdawii – z oczekiwanych wcześniej 3,8% do niecałego 1%. Główne przyczyny to niska wydajność rolnictwa i wysokie ceny energii. Rząd w Kiszyniowie liczy jednak na minimum 2% wzrostu w nadchodzących miesiącach. W centrum tych wyzwań politycznych i gospodarczych Igor Grosu pozostaje optymistą, deklarując, że PAS kontynuuje misję transformacji Mołdawii i zbliżenia kraju do Unii Europejskiej. „Wybory tej jesieni są decyzją o kierunku, jaki wybierze kraj. Potrzebna jest jedność, by nie dopuścić do podziałów i by razem zadbać o przyszłość Mołdawii”.