Zdjęcie: Pixabay
14-06-2024 09:50
Rząd USA wydał 13 czerwca wspólne oświadczenie, w którym rządy Kanady, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych potępiły próby ingerencji Rosji w demokratyczne wybory. W oświadczeniu czytamy, że w przededniu wyborów prezydenckich w Mołdawii „siły prorosyjskie przygotowują spisek”.
Rządy twierdzą, że jeśli „rosyjska ingerencja w wybory nie powiedzie się, Moskwa wznieci protesty”. „Jeśli prorosyjski kandydat nie wygra, wywołają protesty. Ich celem jest wzbudzenie negatywnej opinii publicznej na temat zachodnich rządów i obecnego kierownictwa Mołdawii. Chcą podważyć zaufanie społeczne w zdolność Mołdawii do zapewnienia sobie bezpieczeństwa i utrzymania praworządności. (...) Prowadzą kampanię krytykującą rząd i partię rządzącą w celu wywołania protestów” – napisano w oświadczeniu.
Rządy zauważyły, że udostępniły już te i dodatkowe informacje swoim mołdawskim partnerom, aby mogli kontynuować dochodzenie. „Pochwalamy przywódców Mołdawii, którzy w dalszym ciągu umiejętnie zarządzają tymi zagrożeniami, utrzymują pokój i bezpieczeństwo, jednocześnie przyspieszając reformy demokratyczne i odbudowując gospodarkę kraju. (…) Będziemy nadal pracować, aby postawić przed sądem osoby zaangażowane w tajne programy finansowania politycznego w Mołdawii. Wprowadziliśmy już sankcje i będziemy nadal podejmować działania przeciwko osobom i organizacjom, które próbują zdestabilizować demokratyczne instytucje Mołdawii” – twierdzą rządy.
Premier Mołdawii Dorin Recean podziękował rządom Kanady, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, za wsparcie w obronie demokracji. „Uniszczymy próby Kremla zmierzające do podważenia naszej suwerenności i sprowokowania destabilizacji. Nasze instytucje są silne i zapewniają pokój, bezpieczeństwo oraz prawo naszych obywateli do wyboru własnej przyszłości” – powiedział premier Reecean.
Tymczasem wczoraj siedmiu posłów partii prorosyjskich, które wchodzą w skład sojuszu politycznego "Pabieda", stworzonego przez zbiegłego oligarchę Ilana Sora, urządziły w parlamencie mołdawskim polityczny spektakl z blokadą mównicy włącznie, pod pretekstem protestu wobec zabierania głosu jednego z posłów sojuszu. W rezultacie przewodniczący Igor Grosu zaproponował wprowadzenie zakazu uczestniczenia w obradach, przez kolejne pięć posiedzeń, wobec siedmiu posłów "Pasbiedy" za próbę zakłócenia obrad. Dojusz komunistów i socjalistów stanął w obronie tych posłów. Domagali się rozwiązania parlamentu i przedterminowych wyborów.