Zdjęcie: Pixabay
02-11-2025 12:00
Nie cichną głosy w sprawie decyzji Saeimy wypowiedzenia Konwencji Rady Europy w sprawie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, tzw. Konwencji Stambulskiej. Jak podały media, w ciągu jednej doby na platformie „ManaBalss.lv” kolejne dziesięć tysięcy osób podpisało się pod apelem do prezydenta Łotwy Edgarsa Rinkēvičsa, by nie zatwierdzał ustawy o wycofaniu kraju z tego prozumienia międzynarodowego.
Łącznie inicjatywa zebrała już ponad czterdzieści tysięcy podpisów. Równolegle w Sejmie znajduje się inny wniosek – wzywający parlament do pozostania w konwencji – który poparło ponad dwadzieścia dziewięć tysięcy obywateli. Autorką inicjatywy obywatelskiej jest Linda Auziņa. Jak wyjaśnia, jej celem jest skłonienie prezydenta do wykorzystania konstytucyjnego prawa i odesłania ustawy o wystąpieniu z konwencji do ponownego rozpatrzenia przez Sejm lub poddania jej pod referendum. Zdaniem Auziņy pozwoliłoby to społeczeństwu w sposób demokratyczny i odpowiedzialny ocenić decyzję, która dotyczy praw człowieka oraz międzynarodowej reputacji państwa.
Auziņa podkreśla, że taki krok wzmocniłby zaufanie obywateli do władzy i potwierdził, iż Łotwa pozostaje wierna zasadom ochrony godności i praw jednostki. „Decyzja prezydenta będzie dowodem, że władza w naszym kraju należy do ludzi, a nie do strachu i populizmu” – powiedziała, dodając, że byłby to sygnał dla Europy i świata, iż Łotwa potrafi bronić swoich wartości. Przypomnijmy, że w czwartek Saeima, głosami opozycji oraz koalicyjnego Związku Zielonych i Rolników, przyjął ustawę o wystąpieniu z Konwencji stambulskiej, co wywołało szeroką reakcję społeczną.