Zdjęcie: Lars Stormbom Flickr
03-11-2025 09:48
Estoński parlament przygotował raport, który ostro krytykuje byłych dowódców Estońskich Sił Obronnych za osłabienie roli tego stanowiska poprzez przekazanie kluczowych kompetencji innym instytucjom państwowym. Dokument, opracowany przez komisję obrony Riigikogu pod przewodnictwem posła Meelisa Kiiliego z Partii Reform, wskazuje generałów Riho Terrasa i Martina Herema jako odpowiedzialnych za zmniejszenie znaczenia dowództwa w strukturze obronnej kraju. Generał Riho Terras, obecnie europoseł z ramienia Isamaa, dowodził Siłami Obronnych do 2018 roku. Jego następcą był Martin Herem, którego kadencja zakończyła się w ubiegłym roku. Obecnie funkcję dowódcy pełni generał Andrus Merilo.
Według raportu, w ostatnich latach doszło do fragmentacji łańcucha dowodzenia w estońskim systemie obronnym. Ministerstwo Obrony miało wprowadzać pokojowe zasady zarządzania również w sytuacjach kryzysowych i wojennych, co – zdaniem autorów – doprowadziło do utraty spójności w dowodzeniu. Kluczowe funkcje, takie jak zarządzanie personelem i wsparcie logistyczne, zostały przeniesione z kompetencji dowódcy Sił Obronnych do nowych lub rozszerzonych instytucji cywilnych: Państwowego Centrum Inwestycji Obronnych (RKIK) oraz Agencji Zasobów Obronnych (KRA).
Raport podkreśla, że choć odpowiedzialność została rozdzielona, dowódca Sił Obronnych wciąż ponosi pełną odpowiedzialność za skutki ewentualnych działań wojennych. „Nie może on zrzucać winy za porażkę na inne instytucje, nawet jeśli ich nieskuteczne działania były jej przyczyną” – stwierdzono w dokumencie. Autorzy raportu wymieniają z nazwiska generałów Riho Terrasa, kierującego estońskimi siłami w latach 2011–2018, oraz jego następcę, Martina Herema. Terras miał nie docenić znaczenia wsparcia logistycznego i zaakceptować wyodrębnienie nowej agencji inwestycyjnej, natomiast Herem – przekazać kontrolę nad personelem Agencji Zasobów Obronnych. „Obaj mieli szczęście, że w czasie ich kadencji nie wybuchła wojna, ponieważ w takiej strukturze armia nie byłaby zdolna do skutecznego działania” – napisano w raporcie.
Dokument zwraca także uwagę na problemy z bezpieczeństwem energetycznym, wskazując, że dążenie do neutralności klimatycznej może zagrażać niezależności państwa. Nadmierne poleganie na zagranicznych połączeniach energetycznych i rozwój farm wiatrowych oceniono jako potencjalnie ryzykowne ze względu na ich podatność na ataki dronów.